Z informacji przekazanych w poniedziałek przez policję wynika, że do wypadku doszło w nocy z 13 na 14 września. Na gliwickim odcinku autostrady A4 volswagen passat zderzył się z jeleniem. Autem podróżowały cztery osoby, a obrażenia odniosła kobieta siedząca za kierownicą. Niestety, nie udało się uratować pasażera, którym był 41-letni policjant. Funkcjonariusz od ośmiu lat służył w formacji, a konkretnie w wydziale ruchu drogowego.
Okoliczności tragedii ma wyjaśnić dochodzenie. – Nie wiadomo, jak jeleń znalazł się na autostradzie – powiedział w rozmowie z serwisem leszno24.pl podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. – Po wypadku nie stwierdzono, żeby siatki zabezpieczające przed dostaniem się na autostradę dzikiej zwierzyny były przerwane. Ustalamy wszystkie okoliczności tragedii – dodał. Z relacji portalu wynika, że zwierzę uderzyło w lewy bok auta, przeleciało przez maskę i wpadło do środka uderzając w siedzącego na miejscu pasażera policjanta.
facebookCzytaj też:
Policjant po tragicznym wypadku przeszedł 20 kilometrów. Udało się go przesłuchać