Zwolniony z uniwersyteckiej kliniki w Poznaniu chirurg miał otrzymać wypowiedzenie, gdy „odkrył nieprawidłowości w funkcjonowaniu placówki”. Mężczyzna zgromadził materiał dowodowy, który przedstawił poznańskiej prokuraturze, a także Ministerstwu Zdrowia i Ministerstwu Sprawiedliwości. Kontrola została przeprowadzona, gdy sprawę nagłośnił serwis „Polska The Times’.
Zwolniony lekarz twierdzi, że chorych „leczono przeciwzakrzepowym preparatem o nazwie Actilyse”. Środek nie był dopuszczony do użytku w Polsce. Jego zastosowanie miało wywoływać groźne powikłania, a w niektórych przypadkach prowadzić nawet do śmierci pacjentów – podaje Onet.pl. Ówczesny szef kliniki zasiadał w radzie nadzorczej koncernu produkującego lek i miał naciskać na stosowanie go. Szef oskarżył lekarza o zniesławienie, nie przyznając się do stawianych zarzutów.
W poznańskiej klinice miało dochodzić również do innych niepokojących sytuacji. Jak informuje Onet.pl, w placówce przeprowadzane były przeszczepy żył, które zostały pozyskane od pacjentów po zabiegach usuwania żylaków. Miały być przechowywane w niesterylnych warunkach. Rzecznik szpitala poinformował, że „nie wpłynęły żadne skargi dotyczące standardów leczenia w placówce”. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto.
Czytaj też:
Makabryczne odkrycie w domu lekarza. Tysiące martwych płodów