Do zdarzenia doszło około godziny 11 w czwartek 19 września. Rządowy Gulfstream musiał awaryjnie lądować na warszawskim lotnisku Okęcie. Na pokładzie maszyny nie było wówczas żadnego VIP-a. W samolocie znajdowało się dwóch pilotów, żadnemu z nich nic się nie stało.
– Był to lot szkoleniowy, na pokładzie nie było żadnego VIP-a. Pojawiła się niesprawność, w związku z tym załoga zgłosiła tę informację. Postąpiła zgodnie z procedurami, lądując awaryjnie na lotnisku Okęcie w Warszawie – przekazała por. Agnieszka Chojecka z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego.
Przyczyny zdarzenia będą wyjaśniane. Rzeczniczka 1. Bazy Lotnictwa Transportowego przekazała jedynie, że krótko po starcie z lotniska w Warszawie załoga zgłosiła sytuację awaryjną.
Czytaj też:
Start samolotu z ministrem na pokładzie przerwany przez...pszczoły