Przypomnijmy, w niedzielę 22 września Katarzyna Lubnauer była gościem programu „Kawa na Ławę” w TVN24. W trakcie jego trwania, na adres [email protected] miał zostać przesłany mail z pogróżkami, w którym autor groził posłance śmiercią. „Lubnauer ty k***o szmato dziwko suko trzeba cie zabić jak tego złodzieja adamowicza” – tak miała brzmieć treść maila zacytowana przez szefową Nowoczesnej. Jak poinformowała Katarzyna Lubnauer na Facebooku, redakcja TVN zgłosiła sprawę na policję. „Wczoraj dopełniłam po telefonie z Policji formalności, w nocy ostrzegli mnie, że sprawca jest w mojej okolicy, żebym nie wychodziła” – poinformowała szefowa Nowoczesnej. W nocy autor gróźb został zatrzymany.
Z mężczyzną rozmawiali dziennikarze „Faktu”. – Nie chcę rozmawiać o tej sprawie. Nie znałem pani Lubnauer. Napisałem, bo miałem chwilę słabości. Inaczej tego nie potrafię wyjaśnić – powiedział Włodzimierz D. Na pytanie, czy może chciałby przeprosić posłankę, odparł: „Nie chcę i nie będę jej przepraszał”.
Co na to Katarzyna Lubnauer? – Nie oczekuję przeprosin. Współczuję rodzinie tego pana, współczuję mojej rodzinie, bo wiadomo, że w takich sytuacjach rodziny się mocno niepokoją. Nie rozumiem jego motywu i mówiąc delikatnie, już mało mnie to interesuje, co on dalej z tym zrobi – powiedziała polityk.
Czytaj też:
Wybory parlamentarne 2019. W jaki sposób przydzielane są mandaty?