Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa po tym, jak na posiedzeniu omawiano kwestię awansu Krzysztofa Świderskiego stwierdził, że niedopuszczalne jest, by Krystyna Pawłowicz jako członek KRS brała udział w opiniowaniu tej sprawy. – Uważam, że pani profesor powinna być wyłączona – mówił Maciej Mitera w rozmowie z RMF FM. Przypomnijmy, sędzia w przeszłości wydał dwa korzystne dla posłanki wyroki.
Co stwierdzili członkowie Rady?
Sprawa została rozpatrzona na posiedzeniu jednego z zespołów KRS. O uchwalenie stanowiska wystąpiła Pawłowicz dodając, że jeśli nie zostanie ono ustalone przed końcowym głosowaniem w sprawie Świderskiego, to ona na czas oddawania głosów wyjdzie z sali obrad. Ostatecznie stanowisko ustalono i to jednogłośnie. „Członek Rady powinien ujawnić Radzie fakt, iż osoba której dotyczy postępowanie przed Radą brała udział w wydaniu orzeczenia dotyczącym członka Rady. Wskazana okoliczność nie powoduje wyłączenia członka Rady z mocy prawa” – czytamy w stanowisku, do którego dotarł reporter RMF FM.
Przewodnicząca zespołu w proponowanym stanowisku zaznaczyła, że członek KRS może zostać wyłączony z wydawania orzeczenia jedynie wówczas, gdy sam tego chce, lub zawnioskuje o to kandydat. „Jeśli członek Rady uzna, że rozpoznanie w przeszłości jego sprawy przez kandydata nie przeszkadza mu w bezstronnej ocenie kandydata – nie powinien składać wniosku o swoje wyłączenie” – dodano. W stanowisku podkreślono, że członek Rady ma obowiązek złożenia wniosku o wyłączenie go z obrad wówczas, gdy proces z jego udziałem wciąż się toczy, a w sprawie orzeka sędzia, który kandyduje na wyższe stanowisko. Fragment ustaleń członków Rady opublikował na Twitterze dziennikarz RMF FM.
Jakie korzystne wyroki wydał Świderski?
Chodzi przede wszystkim o sprawę przeciwko Jerzemu Owsiakowi, kiedy to w październiku 2018 roku warszawski Sąd Okręgowy nakazał szefowi WOŚP przeprosić polityk oraz zapłacić zadośćuczynienie. – Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać – mówił Owsiak podczas Przystanku Woodstock zwracając się do Pawłowicz. – Pozwałam go o trzy skrajnie chamskie, wulgarne, obrażające mnie, poniżające jako kobietę i jako człowieka publiczne ataki. Pan Owsiak sformułował je przy bardzo szerokiej publiczności, z wykorzystaniem mediów, także społecznościowych. Sąd przyznał mi rację. Uznał, że nie można w seksistowski sposób atakować kobiet w życiu publicznym. Owsiak musi przeprosić mnie za każdą z tych obelg na Twitterze i na Facebooku – mówiła wówczas posłanka.
Czytaj też:
Policjanci wygrali w sądzie z komendantem głównym. Chodzi o śmierć antyterrorysty w Świnoujściu