Chodzi o sprawę molestowania w latach 80-tych kilkunastoletniego wówczas ministranta. Zdaniem sądu wykorzystywanie seksualne małoletnich dzieci jest poniżającym, nieludzkim traktowaniem drugiego człowieka, które niczym nie różni się od stosowania tortur. Marek Mielewczyk – ofiara księdza – uważa, że wyrok, który zapadł, jest sprawiedliwy. Mężczyzna jest jednym z bohaterów filmu dokumentalnego braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”.
– Oczywistym jest, że dokonując czynów przez tyle lat, nie możemy powiedzieć, że działania osoby dorosłej, księdza w stosunku do dziecka nie były działaniami, które miały na celu wyrządzenie mu szkody – uzasadniła wyrok sędzia Dorota Gierczak. – Uważam, że zapadł sprawiedliwy wyrok, który w sposób jasny wskazał winę pozwanego byłego księdza. Na pewno to przełomowy wyrok, bo uzasadnienie sądu w tej kwestii jest ogłoszone po raz pierwszy w historii polskiego prawa – stwierdził Marek Mielewczyk, ofiara księdza pedofila.
Czytaj też:
„Tylko nie mów nikomu” vs „Tylko powiedzcie każdemu”. Polskie projekcje w PE