„Pojawiają się nieprawdziwe informacje o tym, że nasze środowisko chce dodatkowych stanowisk, czy rozbijać ZP. To nieprawda – Zjednoczona Prawica jest wielką wartością, a Z. Ziobro nie chce teki wicepremiera a mi nic więcej nie potrzeba. Przecież jestem europosłem. Mógłbym sobie spokojnie »jeść mule« i machnąć ręką. Chodzi o to, że jesteśmy młodym, ideowym środowiskiem na prawicy, które chce rozmowy o przyszłości Polski” – napisał Patryk Jaki na Facebooku. Przypomnijmy – w wyborach do Sejmu Zjednoczona Prawica zdobyła 235 mandatów. Politycy Prawa i Sprawiedliwości otrzymali 200 mandatów, a Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry i Porozumienia Jarosława Gowina – 35.
„Proces wrogiej socjalizacji społeczeństwa”
Patryk Jaki pytał, dlaczego mimo „obiektywnych sukcesów (…), dalej większość wybiera partie opozycyjne. A wzmocniona lewica wraca do Sejmu”. Polityk postawił także diagnozę zaistniałej sytuacji. „Moim zdaniem dlatego, że nie sięgamy do fundamentów 3RP np. tego że trwa proces wrogiej socjalizacji społeczeństwa – zamiany flagi biało-czerwonej na »tęczową«, społeczeństwa wolnościowo-konserwatywnego na lewackie. Świat wartości społeczeństwa w większości kształtują media liberalno-lewicowe oraz lewicowe uniwersytety. I smutną puentą tego procesu było oświadczenie rektorów polskich uczelni, że trzeba karać za krytykę ideologii LGBT” – analizował Patryk Jaki w mediach społecznościowych.
Europoseł prognozował także, co może się wydarzyć, jeżeli prawica nie zareaguje na opisywane procesy. „Po tej kadencji, za 4 lata, kolejne kilka milionów ludzi skończy ten proces »socjalizacji« i prawica nie będzie miała czego szukać w Sejmie. Jeżeli będzie chciała wrócić do władzy, to sama będzie musiała stać się lewicą jak brytyjscy konserwatyści, którzy przegapili proces wrogiej socjalizacji społeczeństwa i potem musieli zmienić swój program i zaakceptować małżeństwa homoseksualne i adopcje przez nie dzieci a teraz (od 2020 r.) wprowadzają obowiązkowe lekcje gender w szkołach!” – przekonywał polityk. „Jeżeli prawica nie zrozumie, że młodzież, która przechodzi proces »wrogiej socjalizacji« może potem nie oceniać władzy pod względem »jakości rządzenia« a świata idei – przegramy na lata. To będą procesy nieodwracalne” – czytamy.
W dalszej części obszernego wpisu na Facebooku Patryk Jaki stwierdził, że „musimy ratować Polskę i wyciągnąć wnioski z tego, co stało się na Zachodzie”. Zdaniem polityka ważne jest również pytanie, czym Polska była zawsze silna w najtrudniejszych chwilach. „Pieniędzmi, instytucjami? Nie! Duchem i wartościami, które chcą nam teraz zabrać” – napisał.
„Diagnoza ta politycznie jest ciekawa i ważna”
Wpis Patryka Jakiego był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. „Z tekstem Patryka Jakiego na Facebooku można się zgadzać lub nie, ale fakt, że wywołał on dość intensywną dyskusję wśród komentatorów świadczy, że diagnoza ta politycznie jest ciekawa i ważna" – napisał Michał Wróblewski na Twitterze. Oprócz dziennikarzy, wpis europosła komentowali także internauci. Pod postem do godz. 12.30 zamieszczonych zostało ponad 600 komentarzy.
twittertwittertwitterCzytaj też:
Kto będzie marszałkiem Senatu? Kosiniak-Kamysz analizuje i mówi o osobistych aspiracjach