Z ustaleń „Faktu” wynika, że politycy i działacze Prawa i Sprawiedliwości prowadzą szeroko zakrojone analizy przyczyn wyborczego wyniku. Choć PiS utrzymał władzę w Sejmie, po publikacji licznych sondaży liczono na wynik zbliżony do granicy 50 proc. lub większość konstytucyjną. Ponadto, to opozycja wygrała wybory do Senatu.
Według „Faktu” wśród najczęściej wymienianych osób, które są odpowiedzialny za taki a nie inny wynik głosowania, jest Jacek Kurski. Według części działaczy miał one źle kierować przekazem w TVP podczas kampanii. – Dlaczego np. nie pokazywano kandydatów na senatorów? Zamiast nich występowali mało znani politycy. Część działaczy chce odwołania Jacka Kurskiego ze stanowiska – powiedział „Faktowi” anonimowo jeden z polityków PiS.
„Telewizja dba o dopełnienie pluralizmu medialnego”
Do medialnych doniesień odniósł się sam zainteresowany. „To pytanie nie do mnie bo ja jestem prezesem telewizji a nie politykiem. Telewizja dba zaś o dopełnienie pluralizmu medialnego i równość szans w debacie publicznej w Polsce a nie o wyniki poszczególnych partii. To jak z tego pluralizmu korzystają politycy i jak to się przekłada na wynik to już sprawa rozliczeń wewnątrz świata polityki a nie wobec TVP” – napisał Jacek Kurski w oświadczeniu.
Czytaj też:
Spór ojca i syna o 500+. Pierwszy dostał się do Sejmu z list PiS-u, drugi z Konfederacji