Krystyna Pawłowicz na początku swojego wpisu na Twitterze zaznaczyła, że jej opinia różni się od tego, co twierdzi „wielu”. „TVP i Jacek Kurski razem z Polakami stoją dziś na barykadzie wojny o Polskę! Realizują obowiązek informacyjny wobec nas. Od kłamstw są przeważające media opozycyjne, TVP musi docierać z info o obecnej władzy do wszystkich! Wersal będzie po wojnie o Polskę” – stwierdziła polityk, której zabraknie w Sejmie nowej kadencji.
Pawłowicz przy okazji zaapelowała o to, by nie wspierać „zabójczej dla Polski opozycji swymi atakami na Jacka Kurskiego i TVP”. Napisała także o braku „politycznego wyczucia”. „Odczepcie się dziś od mediów publicznych, drodzy esteci. Nie podkładajcie dziś nogi jedynemu kanałowi szerokiej komunikacji z wyborcami. Przecież wojna o Polskę trwa!” – kontynuowała.
Działacze PiS obwiniają prezesa TVP o wynik wyborów?
Przypomnijmy, z ustaleń „Faktu” wynika, że politycy i działacze Prawa i Sprawiedliwości prowadzą szeroko zakrojone analizy przyczyn wyborczego wyniku. Choć PiS utrzymał władzę w Sejmie, po publikacji licznych sondaży liczono na wynik zbliżony do granicy 50 proc. lub większość konstytucyjną. Ponadto, to opozycja wygrała wybory do Senatu.
Według „Faktu” wśród najczęściej wymienianych osób, które są odpowiedzialne za taki a nie inny wynik głosowania, jest Jacek Kurski. Według części działaczy miał one źle kierować przekazem w TVP podczas kampanii. – Dlaczego np. nie pokazywano kandydatów na senatorów? Zamiast nich występowali mało znani politycy. Część działaczy chce odwołania Jacka Kurskiego ze stanowiska – powiedział „Faktowi” anonimowo jeden z polityków PiS.
Do medialnych doniesień odniósł się sam zainteresowany. „To pytanie nie do mnie bo ja jestem prezesem telewizji a nie politykiem. Telewizja dba zaś o dopełnienie pluralizmu medialnego i równość szans w debacie publicznej w Polsce a nie o wyniki poszczególnych partii. To jak z tego pluralizmu korzystają politycy i jak to się przekłada na wynik to już sprawa rozliczeń wewnątrz świata polityki a nie wobec TVP” – napisał Jacek Kurski w oświadczeniu.