Nawet 31 Polaków mogło zginąć na „elektrycznej granicy”. IPN kończy śledztwo

Nawet 31 Polaków mogło zginąć na „elektrycznej granicy”. IPN kończy śledztwo

Logo Instytuty Pamięci Narodowej
Logo Instytuty Pamięci Narodowej Źródło: Newspix.pl / Mateusz Slodkowski / Fotonews
Rzecznik prasowy pionu śledczego IPN w rozmowie z „Rzeczpospolitą” informował, że śledztwo prowadzone w sprawie śmierci polskich obywateli na dawnej granicy Austrii i Czechosłowacji jest już bliskie końca. Gazeta wspomniała też o innym toczącym się dochodzeniu, dotyczącym podobnych zdarzeń na granicy Niemiec i Czech.

Rzecznik Robert Janicki potwierdził, że śledztwo krakowskiego prokuratora dotyczące tzw. elektrycznej granicy zbliża się do końca. Wkrótce zapadnie decyzja o ewentualnym postawieniu zarzutów. Jak dotąd ustalono, że podczas próby przekroczenia rzeczonej granicy śmierć poniosło co najmniej 31 obywateli Polski. Janicki przekazał, że ustalono nazwiska ofiar i przesłuchano rodziny zmarłych. Ustalono też groby sześciu polskich ofiar porażenia prądem na tej granicy.

Śledztwo IPN toczy się we współpracy z Platformą Europejskiej Pamięci i Sumienia, która zajmuje się m.in. upamiętnianiem ofiar zbrodniczych reżimów. Niestety, o współpracy najprawdopodobniej nie będzie mowy w przypadku innego podobnego śledztwa. Przed kilkoma tygodniami prokuratorzy z Czech i Niemiec rozpoczęli badania dotyczące przypadków śmierci na granicy dawnej Czechosłowacji i Niemiec. Wśród zabitych byli także Polacy, jednak w zespole prokuratorskim ma zabraknąć naszych rodaków.

Czytaj też:
Stefan Michnik z 93 zarzutami. IPN oskarża go o „zbrodnie przeciwko ludzkości”

Źródło: Rzeczpospolita