Dziennikarz Onetu Tomasz Pajączek zapytał Krzysztofa Śmiszka o to, „jak wygląda powyborcza rzeczywistość na lewicy”. – Wygląda bardzo dobrze. Mamy dowód na to, że Polacy dają premię tym, którzy się łączą, potrafią współpracować i potrafią schować do kieszeni swoje zaszłości, pretensje, ale i część ambicji, bo każdy z liderów ma przecież duże, a w porozumieniu trzech partii trzeba te ambicje temperować – odpowiedział polityk Wiosny.
„Już raz rebelię Ziobro zrobił”
Krzysztof Śmiszek prognozował również, co może się wydarzyć w obozie Zjednoczonej Prawicy, w której skład wchodzi PiS, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina. – Myślę, że bardziej nieprzewidywalnym partnerem jest Zbigniew Ziobro, który w swojej ekipie ma młode wilki, które skoczą za nim w ogień. Już raz rebelię Ziobro zrobił. Ma w tym doświadczenie, więc dlaczego nie miałby zrobić tego po raz kolejny? Nie wierzę jednak w to, że Zjednoczona Prawica rozsypie się już na samym początku nowej kadencji, aczkolwiek mam takie poczucie, że to pyrrusowe zwycięstwo, które odnieśli – przegrana w Senacie i tylko 5-mandatowa zaliczka w Sejmie – pokazuje, że jest to krucha większość – analizował polityk w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Onetu.
Śmiszek stwierdził także, że „zawsze, kiedy sondaże spadają, zaczynają się ruchy odśrodkowe”. – Jeśli więc PiS-owi będzie spadało poparcie, a Lewicy będzie rosło, to się zaczną. Pierwszym, który wbije nóż w plecy Jarosławowi Kaczyńskiemu, będzie Zbigniew Ziobro. Uważam, że Kaczyński wychował sobie żmiję na własnej piersi. Za bardzo wzmocnił Ziobrę. Oddał mu Ministerstwo Sprawiedliwości, przez co Ziobro ma właściwie nieograniczony dostęp do wszystkich postępowań sądowych i prokuratorskich – dodał w dalszej części wywiadu.