Szczecin. Rozebrali drogę, zostawili wysepkę z BMW. Właściciel znalazł się po dwóch dniach

Szczecin. Rozebrali drogę, zostawili wysepkę z BMW. Właściciel znalazł się po dwóch dniach

Czarne BMW na wysepce w Szczecinie Źródło: X-news
Na jednej ze szczecińskich ulic rozpoczęła się przebudowa drogi. Wokół jeździł ciężki sprzęt, teren został rozkopany, a na środku, na małej wysepce, stał samochód.

Okazuje się, że właściciel nie przestawił auta przed rozpoczęciem prac, a kierownik budowy nie chciał czekać z rozpoczęciem remontu. Jak się okazało, właściciel był za granicą i zabrał samochód dopiero dziś przed południem – po dwóch dobach od rozpoczęcia prac remontowych.

Joanna Wojtach, rzeczniczka straży miejskiej w Szczecinie tłumaczyła, dlaczego służby nie mogły odholować pojazdu. – Nie mamy żadnych umocowań prawnych, aby podjąć jakiekolwiek działania, żeby odholować ten samochód, ponieważ jest to plac budowy i w świetle prawa traktowany w tej chwili jako teren prywatny, którym zarządza kierownik budowy – poinformowała Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej w Szczecinie.

Jak dodała, właściciel samochodu może być teraz obciążony przez ekipę budowlaną kosztami ewentualnych przestojów.

Czytaj też:
303 km/h. Debiutuje Alpina B3, lepsza „trójka” BMW

Źródło: X-news