Tyrawa zeznawał dziś przed sądem w Bydgoszczy. Przed rozprawą był pytany, czy ma sobie coś do zarzucenia. Odpowiedział tylko, że „sprawa się toczy i prosi o uszanowanie domniemania niewinności”.
Adwokat reprezentujący biskupa przekonywał, że hierarcha nie wiedział o skłonnościach seksualnych księdza Pawła K. i dlatego zgodził się na jego przeniesienie do Bydgoszczy.
Z kolei pełnomocnik byłego ministranta twierdzi, że argumentacja kurii jest niewiarygodna. zapewnia, że posiada dokumenty i dowody wskazujące na to, że biskup wiedział o zarzutach, jakie prokuratura stawiała księdzu Pawłowi K. i z pełną świadomością przyjął go w Bydgoszczy.
– Oczywiście nie będę w tej chwili oceniał zebranego materiału dowodowego, ale z dokumentacji, jaka znajduje się w aktach sprawy wyciągam absolutnie odmienne wnioski [niż pełnomocnik biskupa – red.] – mówi Janusz Mazur, pełnomocnik byłego ministranta.
Wyrok w tej sprawie zapadanie prawdopodobnie w styczniu 2020 roku.
Czytaj też:
Żulczyk: Ta ustawa to spełnienie marzeń pedofilskiego lobby w Kościele