Gwiazdor TVN przyznał w rozmowie z „Dziennikiem”, że byłby hipokrytą, jeśli wyrażałby swoją opinię na ten temat, ponieważ problemy socjalne kraju go nie dotyczą i są mu obce. – Nie wypowiadam się na temat 500+, bo tyle przepuszczam przez rurę wydechową i mówię to bardzo świadomie. Mam jednak świadomość, że w wielu domach ta kwota to zmiana jakości życia – stwierdził.
W ocenie Kuby Wojewódzkiego nie powinno się dzielić Polaków na liberałów i Polskę 500+. – Wszyscy jesteśmy jednym narodem i jeśli chcemy dość do porozumienia i zniwelować te podziały, powinniśmy zacząć od stosowania innego języka w tej społecznej debacie – podkreślił. Dziennikarz przyznał, że wielokrotnie otrzymywał propozycje wejścia do polityki, jednak z żadnej nie skorzystał, ponieważ jako indywidualiści byłoby mu ciężko poddać się partyjnej dyscyplinie.
„Nie ma lepszego programu wyborczego niż gotówka do ręki”
Zdaniem Kuby Wojewódzkiego wynik wyborów parlamentarnych nie był żadnym zaskoczeniem. – W kraju, w którym są takie obszary biedy, nie ma lepszego programu wyborczego niż gotówka do ręki. Nie ma takiej teorii politycznej, która by z tym wygrała (...) To my, jasna i uśmiechnięta strona liberalna jesteśmy większością. Ja te wybory traktuję jako otrząśnięcie się z letargu, a zwycięstwa nie upatruję w konstruktywnej akcji opozycji, tylko w destruktywnej eksplozji PiS-u i prawdę mówiąc, tego im życzę jako lokalny, mały patriota – zaznaczył. – Uikając lewactwa i łatki lewicy, moherowymi bolszewikami zostali ludzie, którzy nazywają siebie prawicą. Co ma nasza prawica wspólnego z tą prawdziwą na Zachodzie? Czy widzisz ich spacerujących pod rękę z brytyjskimi konserwatystami? Przecież to jest kpina. Nasza prawica to moherowi bolszewicy, parafialni anarchiści – ocenił.
Czytaj też:
Takiego programu jeszcze nie było. Reality show w... klasztorze