Posłowie spierają się o miejsca w Sejmie. Jest problem z Konfederacją

Posłowie spierają się o miejsca w Sejmie. Jest problem z Konfederacją

Sala sejmowa
Sala sejmowa Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Po czterech latach nieobecności do Sejmu wrócili przedstawiciele SLD, co niesie ze sobą zmiany nie tylko natury politycznej. Konieczne są roszady na sali plenarnej, a pierwsze rozmowy na ten temat nie przyniosły rezultatu. Na proponowane rozwiązania nie zgodzili się posłowie Konfederacji, którym zaproponowano miejsca w tylnych rzędach.

O problemie dotyczącym miejsc zajmowanych na sali plenarnej poinformowała „Rzeczpospolita”. Dziennik powołując się na informacje od Marka Sawickiego z PSL przekazał, że we wtorek zorganizowano spotkanie w sprawie podziału ław sejmowych, ale część klubów nie zaakceptowała rozwiązania proponowanego przez Kancelarię Sejmu. Problem jest nowy, ponieważ przez ostatnią kadencję ugrupowania usadzono od największego do najmniejszego, zaczynając od prawej strony. Tym samym na sali plenarnej siedzieli kolejno posłowie PiS, , Kukiz'15, Nowoczesnej oraz . Był to pomysł , który stwierdził, że największy klub siedzący po prawej stronie będzie miał łatwy dostęp do ław rządowych.

PO chce zamienić się z PSL

Po powrocie sprawa się komplikuje. Ugrupowanie Włodzimierza Czarzastego jest trzecią siłą w , ale chce zająć miejsca z lewej strony sali obrad. Próg wyborczy przekroczyła także Konfederacja, która z racji prawicowego programu powinna siedzieć przy . Urzędnicy Kancelarii Sejmu biorąc pod uwagę te kwestie zaproponowali usadowienie po lewej stronie lewicy, a posłom Konfederacji miejsca po prawej stronie od PiS, które wprawdzie są blisko ław rządowych, ale znajdują się w tylnych rzędach. Na to  nie chce się zgodzić. – Nie rozważamy rozmieszczenia na sali plenarnej, wedle którego jako jedyna siła polityczna siedzielibyśmy w ostatnich rzędach – stwierdził w rozmowie z „Rz” Jakub Kulesza, szef Koła Konfederacji. Poseł dodał, że przedstawiciele jego partii powinni siedzieć bliżej mównicy.

Problem dotyczy nie tylko Konfederacji. PO chce zamienić się miejscami z PSL, by znaleźć się bardziej w środku sali plenarnej, na co nie chcą przystać ludowcy. Wciąż nie wiadomo, jak zakończą się negocjacje. Przypomnijmy, pierwsze posiedzenie nowej kadencji Sejmu zaplanowano na 12 listopada.

Czytaj też:
„Pakt opozycji" w Senacie. „GW” ujawnia szczegóły spotkania liderów KO, Lewicy i PSL

Źródło: Rzeczpospolita