W czerwcu 2019 roku Elżbieta B. została skazana na 1,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Nie był to pierwszy kontakt opiekunki Villas z wymiarem sprawiedliwości, ponieważ cztery lata wcześniej skazano ją za nieudzielenie pomocy umierającej artystce. Sama zainteresowana w rozmowie z dziennikarzami stwierdziła, że jest zaskoczona decyzją sądu. – Jestem niewinna i muszę się nad tym wszystkim zastanowić – podkreślała wówczas Elżbieta B.
„Podsycała i utwierdzała w piosenkarce lęki, a w tym zwłaszcza przed służbami specjalnymi i mediami” – napisano w uzasadnieniu wyroku. Co więcej ustalono, że opiekunka zmuszała Violettę Villas do picia alkoholu, co miało zły wpływ na stan jej zdrowia. Oprócz tego głodziła artystkę oraz zamykała ją w nieogrzanym pokoju. Choć rodzina Violetty Villas próbowała stworzyć jej inne warunki do życia, piosenkarka nie była zainteresowana - po pobycie w szpitalu psychiatrycznym chciała wrócić do swojego domu w Lewinie Kłodzkim i ponownie trafić pod opiekę Elżbiety B.
Skazana odwołała się od wyroku sądu. 30 października Sąd Okręgowy w Świdnicy utrzymał karę 1,5 bezwzględnego więzienia za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad Violettą Villas. Wyrok jest prawomocny.
Czytaj też:
Małgorzata Rozenek-Majdan o in vitro: Będę walczyć do upadłego