Kilka dni temu Eliza Olczyk i Joanna Miziołek pisały o tym, że Donald Tusk namawia do startu w wyborach prezydenckich Władysława Kosiniaka-Kamysza. Doniesienia dziennikarek tygodnika „Wprost” skomentował Borys Budka. – Nie chce mi się wierzyć, żeby honorowy przewodniczący Platformy Obywatelskiej wskazywał człowieka z innej partii politycznej – stwierdził poseł PO w rozmowie z „Super Expressem” dodając, że jego zdaniem nie jest to pomysł przewodniczącego Rady Europejskiej, a działaczy PSL.
Czytaj też:
„Wprost”: Tusk stawia na Kosiniaka-Kamysza. Namawia go do startu w wyborach
„Wie, że nie jest sztuką wygrać pierwszą turę”
Budka zaznaczył, że PO ma troje potencjalnych kandydatów na prezydenta: Małgorzatę Kidawę-Błońską, Rafała Trzaskowskiego oraz Donalda Tuska. Dopytywany o ostatnie z wymienionych nazwisk stwierdził, że Tusk „ma klasę i wyczucie polityczne, oznajmiając, że jeżeli będzie kandydat mający większe szanse na zwycięstwo, to on go poprze”.
Poseł PO był dopytywany o to, czy „nieumiejętność pożegnania się Tuska z Platformą blokują rozwój” tego ugrupowania. W odpowiedzi Budka stwierdził, że szef RE jest dla partii „cenną osobą”. Dodał, że aktywność Tuska jest zauważana przez media, a jego wpisy na Twitterze komentują zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy. – Choć na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że wcale nie musi być tym najlepszym kandydatem przez to, że zmobilizuje wyborców PiS. Jest dla nich wrogiem. I wie, że nie jest sztuką wygrać pierwszą turę. Trzeba wygrać drugą – podsumował.
Czytaj też:
Kto jest liderem opozycji? Najnowszy sondaż