„8 kwietnia 2019 r. rozpoczął się największy strajk w polskiej oświacie – strajk na rzecz dobrej edukacji. Dobra edukacja to wciąż jest nasz cel!” – poinformował Związek Nauczycielstwa Polskiego na oficjalnej stronie internetowej. W dalszej części krótkiego komunikatu ujawniono, jakie są dalsze plany organizacji. „Dlatego w ósmym dniu każdego miesiąca spotykamy się, by wspólnie przypomnieć, że edukacja jest najważniejszą dziedziną życia społecznego!” – czytamy. „Spotkajmy się i stańmy razem w łańcuchu światła dla edukacji 8 listopada w Krakowie”- zaapelowano.
„Strajk będzie polegał na tym…”
Szef ZNP Sławomir Broniarz na początku października ogłosił, że nauczyciele szykują się do kolejnego protestu. – Strajk będzie polegał na tym, że nauczyciele będą pracowali tylko przez 40 godzin i wykonywali zadania opisane w przepisach prawa oświatowego. Nie będziemy wykonywali tego, co stało się niepisaną normą, np. pełnienie opieki podczas wycieczek szkolnych czy zielonych szkół, podczas których nauczyciel odpowiada przez 24 godziny za ucznia – zapowiedział szef ZNP.
Sławomir Broniarz podkreślił, że nauczyciele nie chcą być dłużej wolontariuszami. – Nie akceptujemy zadań, które były przez nas wykonywane, a za które nie otrzymywaliśmy żadnych pieniędzy. Nie wyrażamy zgody na ponoszenie kosztów przygotowania materiałów, potrzebnych do prowadzenia zajęć. W żadnej innej dziedzinie życia społecznego nie ma takiej sytuacji jak w edukacji – tłumaczył. – Przygotowaliśmy zestaw zadań, które nie były opłacane, a które musieliśmy wykonywać. To chociażby udział w konkursach w dniach wolnych od pracy, prowadzenie sprawozdań, inwentaryzacji. To katalog, który przekażemy nauczycielom i ministrowi edukacji narodowej – dodał.
Czytaj też:
Władysław Kosiniak-Kamysz wystartuje w wyborach? „Chcemy prezydenta niezależnego”