„Dziękuję wszystkim, którzy rozumieją moją decyzję, przepraszam wszystkich nią zawiedzionych. Mnie też jest trochę smutno, ale od emocji i własnej ambicji ważniejsze są odpowiedzialność i uczciwa ocena sytuacji” – napisał Donald Tusk na Twitterze odnosząc się do decyzji, którą ogłosił we wtorek 5 listopada.
Ogłoszenie decyzji
Kadencja Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej kończy się w grudniu tego roku. Od wielu miesięcy politycy i dziennikarze spekulowali na temat politycznej przyszłości byłego polskiego premiera. Platforma Obywatelska oficjalnie zgłosiła kandydaturę Donalda Tuska na szefa Europejskiej Partii Ludowej. Według dziennikarzy jest on zdecydowanym faworytem do objęcia tego stanowiska. Kongres EPL, podczas którego zostaną wybrane nowe władze partii, odbędzie się w listopadzie w Zagrzebiu.
Wielu zwolenników opozycji upatrywało w Donaldzie Tusku kandydata na prezydenta Polski, który mógłby stanąć do rywalizacji z Andrzejem Dudą. Kilka pracowni przeprowadziło nawet sondaże, w których badano szanse na zwycięstwo obu polityków. We wtorek 5 października podczas krótkiego briefingu prasowego Donald Tusk postanowił przerwać spekulacje. Szef Rady Europejskiej wykluczył możliwość startowania w wyborach prezydenckich. – Po głębokim namyśle podjąłem decyzję, że nie będę kandydował w zbliżających się wyborach prezydenckich. Ogłaszam tę decyzję dzisiaj, bo czas nagli, a nie chciałbym w żaden sposób utrudniać opozycji procesu wyłaniania kandydatów powiedział polityk. W ocenie byłego premiera „opozycja może wygrać te wybory, ale do tego potrzebna jest kandydatura nieobciążona bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a on sam takim bagażem jest obciążony od czasów, kiedy byłem premierem”. – Tym bardziej, że nie zamierzam się tych trudnych decyzji wypierać. Chcę też podkreślić, że będę bardzo mocno wspierał opozycję w tych wyborach i że wykorzystam każdą możliwość, aby nadal wzmacniać pozycję Polski w Europie i na świecie – podkreślił szef Rady Europejskiej.
Czytaj też:
Tusk rezygnuje, Kosiniak-Kamysz wzywa do prawyborów. Prof. Chwedoruk: I o to toczy się gra