Tomasz Grodzki podczas rozmowy w Radiu Zet podkreślił, że zrobi wszystko, by w Senacie skupiono się „na wspólnocie celów, a nie na takiej opartej na rozbudowanym ego czy jakichś ambicjach politycznych walce o stanowisko”. Nowy marszałek Senatu dodał, że zarówno on, jak i jego koledzy będą starali się „zbudować w miarę trwałą większość”. – Myślę, że w stosunku do większości ustaw będzie to proste, do niektórych, tych bardziej kontrowersyjnych, być może nie. Zakładam nawet, że jak w meczach ligowych czasami któryś mecz przegramy, natomiast generalnie chodzi o to, żeby wygrać mistrzostwa – zaznaczył.
„Senat może przywrócić pewną przyzwoitość”
Grodzki, który jest zasłużonym chirurgiem i byłym dyrektorem jednego ze szpitali w Szczecinie, został zapytano o to, co Senat w rękach opozycji może zmienić na polskiej arenie politycznej. – Senat może przywrócić pewną przyzwoitość, normalność, szacunek dla konstytucji, szacunek dla regulaminów Senatu – odpowiedział marszałek. – Senat w rękach opozycji też jest nową nadzieją, że przywracamy pewną zasadę check and balance, pewną równowagę. Nic już nie będzie tak, jak było – dodał.
Marszałek Senatu podkreślił, że jeśli jego izba otrzyma „dobrą ustawę z Sejmu, którą senatorowie w swojej zbiorowej mądrości po pracy komisji, po być może wysłuchaniu publicznym, po rzetelnym przepracowaniu uznają za dobrą, to ona zostanie uchwalona”. – Jeżeli większość uzna, że trzeba ją odrzucić, to odeślemy do Sejmu odrzuconą. To jest normalna praca Senatu. My mamy tworzyć dobre prawo, a nie szybkie prawo – podsumował.
Czytaj też:
Adam Bodnar: Nie wystartuję w wyborach prezydenckich w 2020 roku