Śledztwo dotyczące kilku wypowiedzi publicznych byłego już księdza Jacka Międlara w okresie od kwietnia 2016 roku do marca 2017 roku zostało umorzone przez prokuraturę.
W ocenie zawiadamiających miały one nawoływać do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i narodowościowych. Po analizie materiału dowodowego prokurator stwierdził, że zarzucony Międlarowi czyn „nie wypełnia znamion czynu zabronionego”.
- Wnioski płynące z tej opinii (biegłych - red.) uzasadniały przyjęcie, iż podejrzanemu nie można przypisać zamiaru znieważania czy też nawoływania do nienawiści, a wynika to z kontekstu, w jakim te wypowiedzi padały. Biegły uwzględnił zarówno kontekst językowy, semantyczny, teologiczny, społeczny, historyczny – powiedział Łukasz Janyst z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Czytaj też:
Marsz narodowców we Wrocławiu rozwiązany. Ranni policjanci, zatrzymano 14 osób
Źródło: X-news