Jak podaje „Super Express”, śledczy ustalili, że była żona Michała Wiśniewskiego we wrześniu 2013 roku ubiegając się o wsparcie finansowe przedłożyła nierzetelne oraz nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące uzyskiwanych przez nią dochodów. Ponadto, pracownicy SKOK Wołomin mieli zostać także wprowadzeni w błąd odnośnie tożsamości osób, na które rzecz kredyt w wysokości miliona złotych został faktycznie udzielony.
Celebrytka pojawiła się w siedzibie prokuratury w czwartek 28 listopada. - Dominika T.-W. nie przyznała się do winy. Odmówiła składania wyjaśnień. Prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego - przekazał Super Expressowi rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś dodając, że zarzucany podejrzanej czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności do 10 lat.
„Na wyjaśnienia przyjdzie czas”
Marcin Saduś zaznaczył, że w 2018 roku Dominika T.-W. złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z którego wynikało, iż to ona sama została oszukana przez osoby działające w SKOK Wołomin. - Śledztwo prowadzone w tym kierunku zostało umorzone wobec braku cech przestępstwa, a decyzję prokuratora utrzymał w mocy Sąd Okręgowy Warszawa-Praga - dodał.
Dominika T.-W. powiedziała w rozmowie z dziennikarzami, że „padła ofiarą pewnych działań nieprzyjemnych dla niej a na wyjaśnienia przyjdzie czas”.
Czytaj też:
Powiesili na szubienicy zdjęcia europosłów PO. Prokuratura umorzyła śledztwo