Sąd w Olsztynie nakazuje Kancelarii Sejmu publikację dokumentów. Jest odpowiedź

Sąd w Olsztynie nakazuje Kancelarii Sejmu publikację dokumentów. Jest odpowiedź

Sejm (fot.Marcin Chodorowski/Fotolia.pl) 
Sąd Okręgowy w Olsztynie nakazał szefowi Kancelarii Sejmu przedstawienie dokumentów dotyczących list poparcia dla kandydatów do KRS. W odpowiedzi Kancelaria powołuje się m.in. na RODO. Pada też stwierdzenie, że „do sądów powszechnych nie należy kontrola prawidłowości przebiegu procedur parlamentarnych”.

Sąd Okręgowy w Olsztynie 20 listopada 2019 r. wydał postanowienie, w którym nakazał „szefowi KS przedstawić dokumenty złożone w Kancelarii Sejmu związku z obwieszczeniem Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 4 stycznia 2018, dotyczącym procedury zgłaszania kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa wybieranych spośród sędziów: zgłoszeń oraz wykazów obywateli i wykazów sędziów popierających kandydatów na członków KRS oraz oświadczeń obywateli lub sędziów o wycofaniu poparcia dla tych kandydatów”.

W odpowiedzi Kancelaria Sejmu podkreśla, że „do sądów powszechnych nie należy kontrola prawidłowości przebiegu procedur parlamentarnych, w tym wyboru osób na stanowiska obsadzane przez Sejm”. W komunikacie zaznaczono ponadto, że postanowienie zostało wydane w związku z postępowaniem cywilnym prowadzonym pomiędzy dwoma niezależnymi od Kancelarii Sejmu podmiotami.

„Kancelaria Sejmu nie jest stroną postępowania prowadzonego przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. W treści postanowienia nie wskazano, jaki fakt istotny dla rozstrzygnięcia prowadzonej sprawy ma wynikać z dokumentacji dotyczącej procedury zgłaszania i wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa” – czytamy w komunikacie.

Kancelaria Sejmu dodaje ponadto, że dokumenty, których dotyczy postępowanie, zawierają dane osobowe (w tym numery PESEL, adresy zamieszkania i wzory podpisów) osób zgłaszających kandydatów na sędziów. „Powyższe dane były zbierane wyłącznie w związku z przeprowadzeniem przez Sejm procedury wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa. Wszystkie dokumenty podlegające ujawnieniu na podstawie przepisów ustawy o KRS i Regulaminu Sejmu, zostały podane do publicznej wiadomości w Systemie Informacyjnym Sejmu” – czytamy w oświadczeniu. Niezależnie od tego komunikatu, Kancelaria Sejmu zapowiada, że po dokonaniu analizy korespondencji „podejmie działania uwzględniając obowiązujące prawo, w tym unijne i krajowe przepisy dotyczące ochrony danych osobowych”.

Batalia o listę nazwisk

Przypomnijmy, że sprawa toczy się od dłuższego czasu, a wszystko zaczęło się od nowelizacji ustawy o KRS z 2018 roku, która zmieniała zasady wyłaniania sędziów. Na jej mocy w marcu 2018 roku Sejm wybrał 15 członków – sędziów Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur wskazał klub , a sześć .

Do Kancelarii Sejmu zaczęły wpływać wnioski m.in. od organizacji społecznych i polityków z prośbą o udzielnie informacji o imionach, nazwiskach i miejscu orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. Wszystkie wnioski rozpatrzył odmownie szef Kancelarii Sejmu. Powoływał się m.in. na przepis ustawy mówiący o tym, że „Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników”. Tymi załącznikami były właśnie listy 25 sędziów, którzy popierali poszczególne kandydatury.

Decyzję szefa Kancelarii Sejmu zaskarżyła do sądu posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, a w sierpniu 2018 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie ją uchylił. W piątek 28 czerwca 2019 roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację szefa Kancelarii Sejmu w tej sprawie. Oznacza to, że sejmowy organ powinien udostępnić wykaz nazwisk.

Czytaj też:
Kidawa-Błońska o posłach Lewicy: Jeśli poprą PiS, to znaczy, że są nic nie warci. Partia Razem odpowiada

Źródło: Kancelaria Sejmu, Wprost.pl