– To jest ktoś, kto jest pozbawiony cech człowieczych. Odczuwam ulgę w pewnym stopniu, że on będzie siedział w więzieniu, że już nikt więcej nie ucierpi z jego rąk – powiedziała siostra zamordowanej przez Artura K. kobiety po skazaniu go na dożywocie przez sąd w Warszawie. K. został uznany winny zabójstwa swojej partnerki i jej 3-letniego syna podczas przepustki z więzienia.
– Żeby teraz doszło do takiego wyroku i do tego wszystkiego, to musiał mój synek zginąć i jego matka – dodał ojciec zamordowanego dziecka.
Prokurator Przemysław Nowak wskazuje, że nad skazanym nie było wystarczającej kontroli. Dodaje, że zabójca otrzymywał stanowczo zbyt wiele przepustek z więzienia.
– Niewątpliwie tych przepustek było za dużo, przy jednocześnie zbyt małej informacji o jego stanie psychicznym. Były pewne informacje, ale jest wrażenie, że te informacje były bardzo pobieżne – stwierdził prokurator Nowak.
Czytaj też:
Rosja zleciła zabójstwo w Berlinie? Niemcy wydalą dwóch dyplomatów