Patryk Jaki zabiera głos w sprawie kontroli NIK. „Zarzuty są śmieszne i typowo polityczne”

Patryk Jaki zabiera głos w sprawie kontroli NIK. „Zarzuty są śmieszne i typowo polityczne”

Patryk Jaki
Patryk Jaki Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
NIK rozliczyła program „Praca dla więźniów”, wskazując nieprawidłowości. Do wyników kontroli odniósł się były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, który w resorcie odpowiadał m.in. za reformę więziennictwa.

W nawiązaniu do konferencji NIK ukazującej rzekome nieprawidłowości w programie »Praca dla Więźniów«. Protokół podpisano za czasów K. Kwiatkowskiego. Są tam 3 zalecenia pokontrolne, które sprowadzają się do tezy »można było lepiej realizować zatrudnienie skazanych«. Za zatrudnienie skazanych przed mną odpowiadał m.in... minister K. Kwiatkowski. Zatrudniał wtedy... trzykrotnie (!) mniej skazanych, a państwowe zakłady, które dziś mają duże zyski były na skraju bankructwa” – napisał Patryk Jaki na . „Co śmieszniejsze, za jego czasów również zlecano inwestycje bez przetargu przywięziennym zakładom pracy (aby skazani gdzieś pracowali). Pewnie w związku z tym, że za zatrudnienie skazanych odpowiadał również sam K.Kwiatkowski, protokół kontroli nie zawierał żadnych wniosków o »przestępstwach« tylko lakoniczne zalecenia. Z tego samego protokołu »bez przestępstw« nowy prezes Banaś wymyślił... 15 wniosków do prokuratury” – opisał szczegółowo polityk.

„Obywatel nie dołożył nawet złotówki”

W kolejnej części wpisu przypomniał, że kiedy „przychodził do ministerstwa, więźniów w Polsce pracowało najmniej w Europie”. „Wprowadziłem dwie ustawy i program, który to zmienił. Co ważne program był tak pomyślany, aby obywatel nie dołożył do tego nawet złotówki. W uproszczeniu założenia programu polegały na tym, że jeżeli firma zgodzi się na długi okres zatrudnić skazanych (których mało kto chce zatrudniać) to SW zbuduje tej firmie halę pod produkcję (najczęściej w zakładach karnych). Środki na budowę hali będą pochodziły z części pensji skazanych, którzy pracują. Więc obywatel i budżet nie dokładali do programu. Ten system zaczął działać” – zdiagnozował europoseł. Dodał, że gdy „odchodził pracowało już prawie 85% skazanych (tych co mogą pracować)”. Patryk Jaki przekonywał, że dzięki temu o miliony wzrosła ściągalność alimentów, które płacili więźniowie i pierwszy raz od wielu lat poprawił się wskaźnik „powrotności do przestępstw”.

facebook

„Absurdalne zarzuty”

Polityk stwierdził, że „dziś NIK stawia absurdalne zarzuty, z którymi nikt, kto pracował nad tym programem się nie zgadza”. „Izba zarzuca, że nie stosowano w kilku przypadkach PZP bo zlecano budowę hal zakładom przywięziennym. Przypominam, że wg Ustawy o zamówieniach publicznych (art 4 d ust.1 pkt 8) można tak robić poniżej określonego progu, jeśli zleceniodawcą jest firma zatrudniająca skazanych. Za takim zwolnieniem głosował jednogłośnie cały . Wszyscy mieli świadomość, że zatrudnienie skazanego, który znajduje się w izolacji wymaga specjalnych rozwiązań” – przekazał europoseł.

W dalszej części wpisu opublikowanego w mediach społecznościowych Patryk Jaki odniósł się do „zarzutu NIK dotyczącego tego, że stawki za wynajem hali »nie są rynkowe«”. „SW zawsze wybiera do budowy hali firmę, która daje najwyższą stawkę. Dlaczego nikt nie chce płacić stawki „rynkowej”? Może dlatego, że w zamian ma na lata zatrudnić skazanych (co wiąże się z wieloma ograniczeniami w stosunku do inwestycji np. w „Specjalnych Strefach Ekonomicznych”). Więc gdybyśmy zastosowali zalecenia NIK-u pracowałoby dalej tylu skazanych, ile za czasów ministra sprawiedliwości K. Kwiatkowskiego, bo żaden przedsiębiorca nie chciałby hali” – czytamy w obszernym wpisie Patryka Jakiego na Facebooku.

„Szukamy dziury w całym”

Patryk Jaki podkreślił, że „nigdy nie zajmował się szczegółami na poziomie inwestycyjnym, prawnym czy innym”. „Zresztą – nie ma żadnego zarzutu do mnie w kontroli. Jednak zabieram głos, ponieważ gołym okiem widać, że zarzuty są śmieszne i typowo polityczne. W wyniku wielkiego programu państwo nic nie straciło. Więźniowie poszli do pracy, sami zaczęli pracować na swoje utrzymanie. Ich rodziny otrzymały alimenty, spada powrotność do przestępstw a państwowe firmy zarabiają więcej. Ale i tak źle. Szukamy dziury w całym. Ręce opadają” – podsumował polityk.

Czytaj też:
„Poważne nieprawidłowości w działaniu Służby Więziennej”. NIK zawiadamia prokuraturę