Przed wręczeniem Nagrody Nobla laudację na cześć Olgi Tokarczuk wygłosił Per Waesterberg z Akademii Szwedzkiej. – Polska literatura błyszczy w Europie – ma w swoim dorobku już kilka Nagród Nobla, a teraz przyszła pora na kolejną, tym razem dla pisarki o światowej renomie i niezwykle rozległym wachlarzu zainteresowań, łączącej w swej twórczości elementy poezji i humoru – mówił.
Podkreślił, że Olga Tokarczuk w swoich książkach odkrywa historię Polski jako kraju będącego „ofiarą spustoszenia dokonanego przez wielkie siły, lecz również posiadającego swoją własną historię kolonializmu i antysemityzmu”. – Nie ucieka od niewygodnej politycznie prawy, nawet w obliczu groźby śmierci – mówił o twórczości laureatki.
Czytaj też:
Olga Tokarczuk odebrała literacką Nagrodę Nobla
Do słów przedstawiciela Akademii Szwedzkiej odniósł się Arkadiusz Mularczyk. „Szkoda, że przedstawiciel Akademii Szwedzkiej Per Waesterberg wspominając w laudacji dla Olgi Tokarczuk o polskiej »historii kolonializmu i antysemityzmu« nie wykorzystał szansy, aby przeprosić za »potop szwedzki«” – napisał na Twitterze poseł PiS.
twitterCzytaj też:
Powstanie film na podstawie scenariusza Olgi Tokarczuk? Agnieszka Holland: Mamy to przegadać