Teledysk dodany 11 grudnia na serwis YouTube wzbudził ogromne zamieszanie w sieci i w zaledwie kilka dni o chłopaku zrobiło się bardzo głośno. 19-letni Mata, a właściwie Michał Matczak, jest absolwentem elitarnego Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego w Warszawie. Jego ojcem jest prof. Marcin Matczak, polski radca prawny, specjalista w zakresie teorii prawa, który od początku kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w 2015 roku regularnie występuje w mediach i określany jest jako „jeden z największych krytyków działań PiS”.
W kwietniu Mata wydał minialbum „Fumar Mata” i trafił pod skrzydła wytwórni SBM Label, która wspiera także m.in. Solara, Białasa czy Bedoesa. We wrześniu 2019 roku udzielił obszernego wywiadu CGM, który oglądać możemy w serwisie YouTube. 19-latek przyznał, że nie jest dzieciakiem z bloków, tylko „szczylem z klasy średniej, wychowywanym na strzeżonym osiedlu, który zajawił się rapem przez »Jesteś Bogiem«”. Jak mówił, gdy po raz pierwszy pojechał do studia nagraniowego, towarzyszył mu jego ojciec. Zresztą to właśnie prof. Marcin Matczak miał wymyślić swojemu synowi pseudonim artystyczny – w 2012 roku podczas wakacji. Mata zapewniał podczas wywiadu, że jego rodzice wspierają jego karierę jako rapera.
Piosenka „Patointeligencja” wywołała niemałe zamieszanie w sieci. Część teledysku nagrano przed LO im. Batorego w Warszawie, a występujący w klipie młodzi mężczyźni mają na sobie mundurki tej szkoły. Utwór opowiada w bezkompromisowy sposób o realiach życia licealnego młodzieży „bananowej”. Jest o alkoholu, narkotykach, pieniądzach i przygodnym seksie. W związku z tym pojawiły się głosy oburzenia utworem. Wicedyrektor wspomnianego LO Krzysztof Ściechowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” stwierdził, że „sam jest »batorakiem« i jest oburzony”. – Gdybym oglądał klip od drugiej minuty, wszystko byłoby w porządku. Tekst jest krytyczny, owszem, ale to wyraz artystyczny. Natomiast zestawienie tego tekstu z wizerunkiem szkoły jest oburzające. Nikt nie został w Batorym złapany pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Nie spotkałem się z pozytywnym komentarzem ze strony absolwentów liceum. Chłopak, który występuje, jest dorosły, może robić, co chce, ale składał przyrzeczenie zobowiązujące do przestrzegania pewnych wartości — mówił.
A Wy co myślicie o tym kawałku? Podzielcie się z nami swoją opinią.
Czytaj też:
„Google weryfikuje twój numer telefonu”. Dostałeś takiego SMS-a? Wyjaśniamy, o co chodzi