„Jeden z moich współpracowników zadał mi wczoraj zagadkę. Czytał ostatnio książkę Donalda Tuska „Szczerze”. To książka, którą przewodniczący Tusk reklamuje jako swój dziennik, który pisał regularnie podczas pracy jako przewodniczący Rady Europejskiej. Pokazał mi jej fragment i zapytał: »Co tu się nie zgadza?«”– napisał Mateusz Morawiecki na Facebooku.
„Już wiecie co tutaj nie gra?"
Premier dołączył wspomniany fragment, który jest w książce datowany na 6 kwietnia 2017 roku. „To niewiarygodne, co on zrobił. Pięć goli w dziewięć minut! Lewandowski w meczu z Wolfsburgiem wszedł z ławki rezerwowych, by ustanowić rekord wszech czasów. Nie wierzyłem własnym oczom” – pisał Tusk, co postanowił skomentować szef rządu. „Ups. Już wiecie co tutaj nie gra?" – zapytał internautów.
Osoby pamiętające najbardziej spektakularne osiągnięcia kapitana polskiej reprezentacji zapewne pamiętają, ze Lewandowski wspomniane pięć bramek w meczu z Wolfsburgiem strzelił 22 września 2015 roku, co łatwo sprawdzić odnajdując nagranie w serwisie YouTube. „To oznacza, że ten »wpis z dziennika« raczej nie powstał 6 kwietnia 2017 roku” – zasugerował Mateusz Morawiecki.
Przypomnijmy, osiągnięcie polskiego piłkarza zostało wpisane do Księgi rekordów Guinessa. Lewandowski nie tylko strzelił najszybszego hat-tricka w historii Bundesligi, ale także został pierwszym piłkarzem, który pięciokrotnie trafiał do bramki rywali wchodząc z ławki rezerwowych. Wyczyn snajpera Bayernu wprawił w osłupienie kibiców na całym świecie oraz ówczesnego trenera Pepa Guardiolę, którego reakcja na popisy napastnika została uwieczniona przez kamery.
Czytaj też:
Prezydent Andrzej Duda spotkał się z Janem Śpiewakiem