Proponowane przez posłów PiS rozwiązania dotyczące dyscyplinowania sędziów wzbudzają duże kontrowersje. Świadczą o tym wypowiedzi posłów podczas debaty sejmowej. – Ten projekt to zwykły bubel prawny, narzędzie do uciszania tych, którzy nie tańczą tak, jak zagra im Nowogrodzka – mówił Krzysztof Śmiszek. – Prawdziwym powodem tej ustawy i tego przedłożenia jest paniczna próba ucieczki przed odpowiedzialnością. Prawdziwym powodem tej ustawy jest to, że wiecie, że zbliża się czas waszej porażki, że zbliża się czas tego, gdy wy będziecie przed polskimi sądami odpowiadać za te wszystkie afery, których Polacy są świadkami przez ostatnie cztery lata – przekonywał Borys Budka.
Władysław Kosiniak-Kamysz twierdził z kolei, że projekt posłów PiS jest „wyrazem klęski, nieudolności i małości”. – To nie jest akt prawny. To akt zemsty wobec tych, których uważacie za winnych, bo przecież wy jesteście zawsze kryształowi, nieskazitelni, bez winy. Musicie znaleźć winnego. Dziś oskarżonym w waszym mniemaniu jest sędzia – mówił szef PSL. W obronie projektu stanął jeden z jego pomysłodawców, Jan Kanthak. Poseł przekonywał, że proponowane regulacje mają wyeliminować wątpliwości wobec statutu sędziów, ale „przede wszystkim ma usprawnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości”.
Głosowanie nad projektem
Po serii pytań posłów oraz odpowiedzi przedstawicieli strony rządzącej przyszedł czas na głosowanie. Za przyjęciem projektu wprowadzającego odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów opowiedziało się 227 posłów. Przeciw było 214, a wstrzymał się od głosu jeden parlamentarzysta. Wynik głosowania oznacza teraz, że projekt ustawy trafi do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Co zakłada projekt autorstwa posłów PiS?
Projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i innych ustaw wzbudził duże kontrowersje. Zakłada wprowadzenie zmian dyscyplinujących sędziów. W projekcie zapisano, że podważanie statusu innych sędziów – w tym wskazanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa – będzie najcięższym deliktem dyscyplinarnym.
W projekcie autorstwa posłów PiS stwierdzono, że sędziom sądów powszechnych będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy albo usunięcie z zawodu. Z kolei w przypadku sędziów Sądu Najwyższego pojawia się konieczność złożenia z urzędu sędziego. Ponadto, do katalogu kar parlamentarzyści chcą dopisać również karę pieniężną w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami.
Czytaj też:
Posłowie nie stawili się na głosowaniu. KOD: To jest wasza lista hańby