„Liceum Batorego protestuje przeciw nieuprawnionemu użyciu »jego wizerunku« do »Patointeligencji«. Dyrekcja konsultuje się z prawnikami. Ktoś narzygał na dziedziniec prestiżu i trzeba to uprzątnąć, poperfumować obłudą. Patologią jest zakłamywanie prawdy, a nie rapowanie o niej”– rozpoczęła swój wpis na Facebooku Manuela Gretkowska. Kontrowersyjna pisarka stwierdziła, że utwór rapera Maty nie narusza wizerunku szkoły, a go jedynie obnaża. „Cała Polska jest za fasadą niewygodnej prawdy. Na tym polega dramat, że nie umiemy się z nią zmierzyć. Czy to ogłupiały suweren, wykastrowana opozycja, katolicy, kobiety. Zadowalamy się udawanką, a gdy chłopak to ujawnia, staje się kozłem ofiarnym” – czytamy we wpisie.
„Pozwijcie rodziców”
Gretkowska oceniła, że dzisiejsza młodzież jest wrażliwa i inteligentna, a w kontekście „patologii” można mówić o dorosłych. Wymieniła problemy takie jak kryzys psychiatrii dziecięcej w postaci przepełnionych sal szpitalnych. „Szanowna dyrekcjo Batorego, gdzie uczy się o przyczynach i skutkach historii. Picie, ćpanie nie jest objawem demoralizacji. Jest reakcją na nią. Na wymagania, na problemy, na beznadzieję depresji. Pozwijcie rodziców, pozwijcie całe pokolenie rodziców, ich dziadków pijących żeby zapomnieć, a nie się nauczyć jak żyć” – zaapelowała autorka.
Pisarka oceniła, że łatwo jest krytykować elity i przypisywać im „zepsucie godne Hollywood”. „Suweren po prostu chla w domu, śnieg odgarnia zamiast wciągać, żre schabowego i o tym nie śpiewa” – stwierdziła. Zasugerowała także, że szkolne hymny powinno się zmienić na „Patointeligencję”, która ma „prawdziwy tekst z melodią naszych czasów”.
O czym jest „Patointeligencja”?
Piosenka „Patointeligencja” rapera Maty stała się w ostatnich dniach bardzo popularna. Raper Mata to prywatnie syn prawnika, prof. Marcina Matczaka. Część teledysku nagrano przed LO im. Batorego w Warszawie, a występujący w klipie młodzi mężczyźni mają na sobie mundurki tej szkoły. Utwór opowiada w bezkompromisowy sposób o realiach życia licealnego młodzieży „bananowej”. Jest o alkoholu, narkotykach, pieniądzach i przygodnym seksie. Nie jest to jednak pochwała takiego życia, a raczej gorzka refleksja na jego temat.
„Rzucamy ch***mi i nie jemy mięsa. My to patointeligencja. (…) Mój ziomo walił herę słuchając Kazika /Centralny, menele, rodzice i szpital / Ojciec był maklerem, a mama lawyerem / I grube portfele, co chudły wraz z nim na odwykach” – rapuje Mata. W związku z licznymi komentarzami w sieci, do twórczości syna odwołał się też jego ojciec. „Słuchajcie swoich Dzieci! Mają Wam wiele mądrych rzeczy do powiedzenia”... – napisał na Twitterze dołączając wspólną fotografię z synem.
Czytaj też:
Środa: Młodzi to konsumpcjonistyczne ćpuny. Wolą nowego smartfona niż demokrację w Polsce