W materiale Arlety Zalewskiej w „Faktach” TVN znalazło się niepublikowane wcześniej nagranie z momentu po ataku nożownika. Na filmie od 2 minuty widać zamieszanie, które nastąpiło na scenie po tym, jak Stefan W. dźgnął Adamowicza 14-centymetrowym nożem. Prezydent Gdańska siedzi skulony, ruchem dłoni pokazuje, że nie czuje się najlepiej. „To moment, gdy dla bliskich prezydenta kończy się świat, który znali. Który odebrał im tamtej człowiek” – komentuje Zalewska. Poniżej link do materiału:
W poniedziałek w Gdańsku rozpoczęły się uroczystości upamiętniające zabitego prezydenta. – To była wyjątkowo okrutna śmierć – prezydenta Gdańska, mojego męża i ojca moich córek. Ta tablica przy Targu Węglowym ukazuje moment, w którym zatriumfowało zło. Zapadła cisza, zapadło przerażenie. Moment, w którym jeden nóż miał zabić tamten radosny dzień świętowania. Moment, w którym wszyscy przestraszyliśmy się zła – mówiła Magdalena Adamowicz. – Ale to co stało się po śmierci Pawła i to co się dzieje teraz pokazuje, że zło nigdy nie wygrywa. Na końcu zawsze dobro zwycięża. Niech ta tablica będzie symbolem odwagi gdańszczanek i gdańszczan. Polek i Polaków. Symbolem odwagi, która zwycięża zło – dodała europosłanka.
Poniedziałkowe uroczystości rozpoczęły się od porannego nadania nazwy alei Pawła Adamowicza. Po południu w Europejskim Centrum Solidarności odbył się „Wieczór dla Przyjaciela”, połączony z premierą książki „Śmierć Prezydenta".
Czytaj też:
Gdańsk wspomina Pawła Adamowicza w rocznicę śmierci. „Na końcu zawsze dobro zwycięża”