Ewakuowani z Wuhan Polacy najpierw wraz z innymi Europejczykami trafili do Francji. Następnie zostali przetransportowani dwoma wojskowymi samolotami do Wrocławia, gdzie wylądowali około godziny 22. Teraz trafią na badania i obserwację do Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Jednak Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz przekazał w rozmowie telefonicznej na antenie TVN24, że Polacy, którzy przylecieli z Wuhan nie mają żadnych objawów grypopodobnych, które mogłyby wskazywać na zarażenie koronawirusem.
– Więc na chwilę obecną jesteśmy dobrej myśli, ale oczywiście będziemy obserwować, będziemy prowadzić badania diagnostyczne tak, żeby całkowicie, ze stuprocentową pewnością wykluczyć, że którakolwiek z tych osób jest dotknięta koronawirusem z Chin - stwierdził Andrusiewicz.
W wojskowym szpitalu Polacy z Wuhan trafią do oddzielnego budynku, gdzie pozostaną na obserwacji. Od ewakuowanych zostaną także pobrane próbki do badań.
Premier Morawiecki uspokaja
W niedziele 2 lutego wieczorem szef rządu Mateusz Morawiecki wystąpił wraz z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim i ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem na konferencji prasowej zwołanej do Kancelarii Premiera. Morawiecki zapewniał, że państwo podejmuje wiele działań, żeby zapewnić Polakom bezpieczeństwo przed koronawirusem z Wuhan.
– Wszystkie służby i ministerstwa, które mogą tu dopomóc są zaangażowane. Wobec paniki światowej wszyscy Polacy mogą liczyć na wsparcie i jesteśmy bezpieczni – zapewniał premier. – Nie odnotowaliśmy w Polsce żadnego przypadku pojawienia się tego wirusa. Polskie służby są bardzo dobrze przygotowane na pojawienie się w Polsce koronawirusa. – mówił na konferencji.
Premier opowiedział też o środkach, które są stosowane wobec osób, które przylatują do Polski z Chin.
– Pod stałą obserwacją są wszyscy obywatele, ok. 500 osób, którzy mieli możliwość kontaktu z osobami zarażonymi tym wirusem – dodał. – Wszystkie osoby, które przylatują z Chin do Polski nie mają objawów, ale będzie monitorowany ich stan zdrowia. Ta akcja wymagała od nas skomplikowanych działań, także dyplomatycznych – podkreślił Morawiecki.
Czytaj też:
Epidemia koronawirusa. Polskie uczelnie odwołują wyjazdy studentów i pracowników do Chin