Przypomnijmy – pod koniec listopada prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie podjął decyzję o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna. W poniedziałek 23 grudnia Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła tę decyzję. Jak podał Onet, przyznano wówczas, że sędzia przekroczył swoje uprawnienia, ale jednocześnie zdecydowano, że może wrócić do orzekania. – Koniecznością zawieszenia sędziego Juszczyszyna w obowiązkach służbowych nie skutkuje m.in. ocena szkodliwości jego zachowania w odniesieniu do dobra służby sędziowskiej – powiedział w uzasadnieniu decyzji sędzia Adam Roch.
Jak poinformował Onet, pełnomocnik sędziego Pawła Juszczyszyna sędzia Dariusz Mazur stwierdził, że argumentacja członków Izby Dyscyplinarnej wskazywała na to, że „choć ich zdaniem błędną była decyzja sędziego Juszczyszyna o zażądaniu od Sejmu list poparcia do KRS – to jednak wydanie błędnego orzeczenia niekoniecznie musi być zbieżne z przewinieniem dyscyplinarnym, zasługującym na zawieszenie”.
„Jutro trzy izby powiedzą, że słońce nie świeci”
We wtorek 4 lutego Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w II instancji zawiesiła w obowiązkach sędziego Pawła Juszczyszyna i obniżyła jego wynagrodzenie o 40 procent. Obecni na rozprawie pełnomocnicy sędziego z Olsztyna poinformowali, że nie zamierza on podporządkować się wyrokowi Izby, ponieważ zgodnie z uchwałą trzech połączonych "starych" izb SN nie jest ona sądem a jej postanowienia są nieważne. Uchwała SN podjęta na posiedzeniu połączonych trzech izb staje się obowiązującym prawem.
– Jeżeli sędzia Paweł Juszczyszyn będzie nadal przychodził do pracy, popełni delikt i czeka go kolejne postępowanie dyscyplinarne – nie ma wątpliwości Przemysław Radzik. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych dodał, że składając ślubowanie polscy sędziowie nie ślubują wierności żadnej organizacji międzynarodowej. – Jutro trzy izby powiedzą, że słońce nie świeci. Nie będzie świeciło? – powiedział na argument, że uchwała trzech izb wypełniała postanowienie TSUE.
Czytaj też:
Sędzia Juszczyszyn zawieszony w obowiązkach. Decyzja Izby Dyscyplinarnej SN