Praca w sztabie wyborczym niesie ze sobą odpowiedzialność za słowa. A czasem nawet za małe pomyłki o czym w dość komiczny sposób przekonał się Adam Bielan. Zaraz po ogłoszeniu składu wyborczego sztabu Andrzeja Dudy rzecznik kampanii zapowiedział, że następnego dnia ruszy Dudabus i prezydent odwiedzi Kutno, Turek i Łowicz. Problem w tym, że Dudabus nie miał na trasie zaplanowanego Kutna, a rzecznik kampanii się pomylił. – Jak działacze usłyszeli w telewizji, że prezydent pojawi się w Kutnie, to zaczęli wydzwaniać do Adama, że co prawda nic nie wiedzieli, że zamierza ich odwiedzić, ale już się szykują. A sztab Kidawy-Błońskiej zaczął nagłaśniać, że obiecaliśmy ludziom z Kutna przyjazd a tam nie jedziemy. Po tej historii Adam się przekonał jak to trzeba uważać na każde słowo i nie mylić nazw miejscowości – śmieje się sztabowiec Andrzeja Dudy. Co więcej Małgorzata Kidawa-Błońską postanowiła pociągnąć temat i sama planuje odwiedzić 4 marca Kutno. – Zapewne powie, że prezydent o was zapomniał, ale ja jestem – drwi nasz rozmówca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.