Informację o działaniu prokuratury potwierdził rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak. – Prokuratura zbada sprawę. W tej chwili prokurator zażądał dokumentacji medycznej zarówno ze szpitala w Puszczykowie, jak i na ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. Po zapoznaniu się z tą dokumentacją, po przeanalizowaniu sprawy – prokurator będzie podejmował dalsze działania i ewentualne dalsze decyzje – przekazał.
Jak dodał prokurator Wawrzyniak, zainteresowanie śledczych tą sprawą było związane z listem, który pojawił się w mediach społecznościowych oraz na portalu ezpoznan.pl. Wynikało z niego, że pracownicy szpitala w Puszczykowie dopatrzyli się wielu nieprawidłowości w działaniach podejmowanych w Poznaniu. Pacjentka przed diagnozą miała m.in. trafić na salę wieloosobową.
W wiadomości podkreślano, że kobieta zdradzała objawy wskazujące na możliwość zarażenia koronawirusem. „Decyzją lekarzy dyżurnych SOR i oddziału internistycznego ulokowano ww. na sali wraz z innymi pacjentami. W czasie przyjmowania pacjentki przez SOR, ponownie nastąpiła konsultacja z Oddziałem Zakaźnym i ponownie odmówiono jej przyjęcia” – mogliśmy przeczytać.
facebookCzytaj też:
Dwóch senatorów na domowej kwarantannie. „Nie chciałem nikogo narażać”Czytaj też:
Karczewski: Prawdziwym zagrożeniem jest marszałek Grodzki. Od rana nie panuje nad sytuacjąCzytaj też:
Ministerstwo Zdrowia podało liczby. 384 osoby hospitalizowane, 2736 objętych kwarantanną