Pracujący w dwóch prywatnych gabinetach i jednym szpitalu lekarz ginekolog z Poznania w ostatnim czasie zdążył przyjąć co najmniej 140 pacjentek, zanim wykryto u niego obecność koronawirusa. „Co najmniej”, ponieważ pracownikom sanepidu nie udało się dotrzeć jeszcze do wszystkich osób, które mogły mieć kontakt z zakażonym mężczyzną. Jak podaje radiopoznan.fm, zebranie pełnej listy pacjentek może potrwać do poniedziałku.
Na obecność wirusa SARS-COV-2 badana jest także żona lekarza. Kobieta zapewnia, że zrobiono wszystko, by pomóc sanepidowi w ustaleniu listy osób do kwarantanny, a epidemiolodzy dostali nazwiska i telefony pacjentek, z którymi w ostatnim czasie kontaktował się jej mąż. Ginekolog wrócił z Austrii 7 marca. Medycy podkreślają, ze znajduje się obecnie w ciężkim lecz stabilnym stanie. Jest w śpiączce farmakologicznej, podłączony do respiratora.
Czytaj też:
TVP Info: Czy zmarły może zakazić koronawirusem?Czytaj też:
Belgia: Służba zdrowia nie wyklucza pierwszeństwa dla osób młodych w wypadku COVID-19Czytaj też:
Ruszyła zbiórka na walkę z koronawirusem w Polsce. Na koncie już ponad 10 mln złotych