Mówił, że ma misję zakażania koronawirusem. Zbadał go szpital w Częstochowie

Mówił, że ma misję zakażania koronawirusem. Zbadał go szpital w Częstochowie

Policjant
Policjant Źródło: Policja
Policja z Kłobucka przeprowadziła nietypową interwencję w jednym ze sklepów. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który przekonywał, że ma koronawirusa i będzie nim zakażał innych.

Sytuacja miała miejsce w jednym ze sklepów samoobsługowych w Kłobucku. To właśnie tam jeden z klientów twierdził, że ma . Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna zaczął przekonywać ich, że ma misję polegającą na tym, że musi zakazić jak największą liczbę ludzi. Mundurowi zwrócili uwagę nie tylko na to, co mówił mężczyzna, ale również na jego zachowanie – bełkotał i wydzielał silną woń alkoholu.

Policjanci i ratownicy w kwarantannie

Mężczyzna najpierw został przewieziony do szpitala w Częstochowie. Tam okazało się, że nie ma żadnych objawów wskazujących na to, że cierpi na COVID-19. Lekarz zalecił jednak konsultację psychiatryczną, a pacjent trafił do aresztu. Zwolniono go już następnego dnia, jednak teraz czeka go przymusowa kwarantanna. Izolacja zakończy się dopiero wówczas, gdy sanepid otrzyma wyniki badań na obecność koronawirusa. Kwarantannę muszą przejść także biorący udział w interwencji i ratownicy medyczni.

Jak przekazała policja, przez nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny interweniujący stróże prawa wykonali bardzo dużo niezbędnych czynności służbowych, a ich interwencja trwała ponad 10 godzin. Niewykluczone, że rzekomy zakażony zostanie ukarany wysoką grzywną lub nawet ograniczeniem wolności.

Czytaj też:
Kolejne dwie ofiary koronawirusa. Niemal 100 nowych przypadków zakażeń