Byli objęci kwarantanną, pojechali kupić samochód. Grożą im poważne konsekwencje

Byli objęci kwarantanną, pojechali kupić samochód. Grożą im poważne konsekwencje

Policjanci, zdjęcie ilustracyjne
Policjanci, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Anton Gvozdikov
Za nieprzestrzeganie zasad obowiązkowej kwarantanny odpowiedzą 28-letni mężczyzna i 23-letnia kobieta, mieszkańcy gm. Ulan-Majorat. Jak się okazało, pojechali do Siedlec, by kupić samochód.

W niedzielę 29 marca kilka minut po godzinie 12:00 funkcjonariusze radzyńskiej jednostki pojechali do jednej z miejscowości na terenie gminy Ulan-Majorat, aby sprawdzić, czy przebywający tam mężczyzna i kobieta objęci kwarantanną, stosują się do zaleceń inspektora sanitarnego. Po dotarciu na miejsce okazało się, że kontrolowanych nie ma w mieszkaniu.

Mundurowi skontaktowali się z nimi telefonicznie. W trakcie rozmowy uzyskali informację, że są na spacerze w lesie około 3 km od miejsca odbywania kwarantanny i pod wskazany adres dotrą za około godzinę. Funkcjonariusze po upływie tego czasu ponownie pojechali na miejsce, lecz tym razem również nikogo nie zastali. Jak ustalili, 28-latek i 23-latka nie przebywali na spacerze. Powodem opuszczenia miejsca obowiązkowej kwarantanny był wyjazd do Siedlec po zakup auta. Parze miał towarzyszyć również brat 28-latka.

Policjanci wdrożyli procedurę w kierunku art. 116 kodeksu wykroczeń, który określa odpowiedzialność karną za nieprzestrzeganie nakazów i zakazów przez chorego lub nosiciela choroby zakaźnej lub osoby sprawującej nad nimi pieczę. Za opuszczenie miejsca kwarantanny grozi kara grzywny do 30 tys. zł.

Czytaj też:
Wyjście z domu tylko pojedynczo. RMF FM ujawnia kolejne obostrzenia w walce z koronawirusem