„Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny... Właśnie, że (…) nie jesteś! Siedź w tym piep*** domu i nie narzekaj. Ciesz się że żyjesz, bo za chwilę może Cię już nie być” – napisała siostra Michała Grajewskiego na Facebooku, do której wpisu dotarła gazeta.pl. „Mój brat chciałby się nudzić, chciałby ponarzekać tak jak Ty... Ale (…) nie może... Nie ma go już... Umarł, odszedł, zostawił nas, nie miał dzieci, nie zdążył założyć rodziny, nie mam bratanków... Zostają mi wspomnienia. Zabrał go koronawirus, tak, jakiś piep*** wirus, którzy zabierze i Ciebie, a jak nie to Twoich bliskich... I nieważne, że był zdrowy, nie chorował, nie miał chorób współistniejących, Ty też panem życia nie jesteś... Szanuj to co masz, żyjesz? Uszanuj to... Twoja rodzina żyje? Uszanuj to” – apelowała siostra zmarłego.
„Dziś dotarła do nas tragiczna wiadomość”
W poniedziałek 30 marca informację o śmierci pracownika Ministerstwa Sprawiedliwości przekazała rzeczniczka resortu. – Jesteśmy głęboko poruszeni informacją o śmierci naszego pracownika, która pokazuje jak straszny jest koronawirus. Od prawie miesiąca przebywał na urlopie, a potem na zwolnieniu lekarskim. Podczas jego nieobecności okazało się, że jest zarażony koronawirusem – poinformowała Agnieszka Borowska w rozmowie z portalem wpolityce.pl. – Dziś dotarła do nas tragiczna wiadomość, że choroba go pokonała. Zmarł w szpitalu. Jest nam bardzo przykro. Łączymy się bólu z jego bliskimi i zapewniamy o udzieleniu wszelkiej niezbędnej pomocy rodzinie zmarłego – dodała.
Czytaj też:
Nowe obostrzenia w walce z koronawirusem w Polsce. Najważniejsze informacje na grafikach