Na pytanie o to kiedy epidemia koronawirusa może się skończyć Łukasz Szumowski stwierdził, że nikt odpowiedzialny na to nie odpowie. – Wiemy na pewno, że jesteśmy w Polsce przed największą falą zachorowań. Wiemy też na pewno, ze jesteśmy kilka tygodni za innymi państwami, i wiemy, ze to jest najwłaściwszy czas na podejmowanie decyzji, które mogą nas uchronić przed wzrostami zachorowań, które mogłyby przerosnąć możliwości służby zdrowia – minister zdrowia przyznał w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.
Szumowski podkreślał, że żaden kraj nie poradzi sobie w sytuacji, gdy specjalistycznej pomocy będzie wymagało kilkadziesiąt tysięcy ludzi. – Mamy przykład Włoch i Hiszpanii, gdzie system ochrony zdrowia przestał być wydolny. Stąd też walkę możemy wygrać jedynie dyscypliną i odpowiedzialnością społeczną – podkreślił Szumowksi. – Musimy wiec wytrwać w tej naszej narodowej kwarantannie – wezwał.
Będą hotele dla medyków
Szumowski opowiedział też, jakie dodatkowe działania oprócz zwiększania liczby łóżek w szpitalach są przygotowywane w związku z epidemią. – Teraz tworzymy specjalne izolatoria w hotelach zlokalizowanych blisko szpitali zakaźnych, by chorzy, którzy nie wymagają hospitalizacji, mogli w nich przebywać cały proces leczenia i powrotu do zdrowia, bez kontaktu z rodziną – mówił minister zdrowia w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”. Zapowiedział też wprowadzenie specjalnych miejsc hotelowych dla medyków, by po pracy mogli odpocząć bez obaw o zdrowie najbliższych.
Dziennikarka „Naszego Dziennika” zapytała ministra także o jego samopoczucie. – Moje samopoczucie jest najmniej ważne. Czas na odpoczynek jeszcze nadejdzie. Na razie jest czas na działanie – podkreślił Szumowski.
Czytaj też:
Szef WHO: W najbliższych dniach liczba zakażonych koronawirusem dojdzie do miliona