Wójt gminy Pawłowiczki Jerzy Treffon w rozmowie z dziennikarzami wyjaśniał, że do zakażenia doszło najprawdopodobniej przez mężczyznę, który odwiedził swoją matkę. – Mężczyzna, którego matka jest pensjonariuszką DPS, był zakażony koronawirusem. Odwiedził matkę i ją zakaził, ta z kolei zakaziła personel – opowiadał.
Początkowo donoszono o 12 kobietach z SARS-COV-2, zarówno mieszkankach DPS-u, jak i pracowniczkach. Wtedy jeszcze wójt zapewniał, że „sytuacja jest w pełni opanowana”., a zakażonych odizolowano w odrębnym budynku. Drugi poddano jedynie kwarantannie, a cały ośrodek odcięto. Treffon zapewniał, że wszystkie zasady postępowania w tej sytuacji zostały zachowane, a pracownicy postępują według wytycznych wojewody i sanepidu.
Po kilku dniach i kolejnych testach okazało się jednak, że zakażonych jest więcej. Jak przekazał wójt, 18 osób z Domu Opieki Społecznej w Jakubowicach przetransportowano do szpitala zakaźnego w Kędzyerzynie-Koźlu. Podkreślał przy tym, że są to osoby starsze, które "w miarę dobrze się czują". W ośrodku nadal pozostaje 30 mieszkańców. Wszyscy zostali poddani kwarantannie.
Czytaj też:
Pięć kolejnych ofiar koronawirusa w Polsce. W sumie to już ponad 50 zgonówCzytaj też:
Epidemia w Polsce rozpoczęła się w styczniu? Ekspert ocenił, kiedy sytuacja zacznie się uspokajaćCzytaj też:
O. Rydzyk o pandemii koronawirusa: To czas łaski, który dał nam Pan Bóg