Mężczyzna został zatrzymany w czwartek, około godz. 20, w hotelu w okolicach Warszawy.
Jest on kolejną osobą zatrzymaną w tej sprawie. We wtorek w woj. świętokrzyskim zatrzymano trzy osoby, z których dwóm zarzucono podwójne zabójstwo z użyciem broni i w celach rabunkowych. Trzecia, po przesłuchaniu w charakterze świadka, została zwolniona, ponieważ zgromadzony na obecnym etapie śledztwa materiał dowodowy nie był wystarczający do przedstawienia jej zarzutów.
Poszukiwany przez policję czwarty mężczyzna, według wcześniejszych, nieoficjalnych informacji podawanych przez media, miał obserwować przyszłe ofiary, a następnie oczekiwać w samochodzie na zabójców.
Do napadu w Myślenicach doszło 22 lutego. Bandyci zastrzelili wówczas właściciela kantoru i jego syna. Media pisały, że zbrodnia ta jest kolejną, którą ma na koncie gang działający na południu Polski. Gangowi przypisywano jeszcze napady w Ostrowie k. Przemyśla; w Przeworsku; w Ostrowie Wlkp.; w Dębicy; w Piotrkowie Trybunalskim; Tarnowie i Myślenicach. Zginęło w nich osiem osób.
Małopolska policja łączyła napad w Myślenicach z zabójstwem współwłaściciela kantoru w Tarnowie. Przemawiał za tym sposób działania sprawców, ich bezwzględność i rabunkowy motyw działania. Analizowano także poprzednie napady. Jak przyznał wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Ryszard Tłuczkiewicz, w śledztwie badanych jest bardzo wiele wątków, jednak na obecnym etapie żadne z nich nie dały podstaw do postawienia zarzutów.pap, ss, ab