Poprawkami do projektu ustawy tego samego dnia zajmowała się Komisji Finansów Publicznych, z której prac sprawozdanie przedstawiał m.in. minister Henryk Kowalczyk. Politycy partii opozycyjnych zgodnie krytykowali środki przyjęte przez koalicję rządzącą jako niewystarczające w obecnej sytuacji. Zwracali uwagę na palące potrzeby pracowników służby zdrowia oraz na małą wartość tzw. tarczy antykryzysowej. Krytykowali też PiS i Zjednoczoną Prawicę za wewnątrzkoalicyjne spory dotyczące terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów prezydenckich, przez które obrady Sejmu były opóźniane o kilka godzin.
Budka: Straciliśmy kilka godzin
– Polska potrzebuje szczególnych rozwiązań. Zamiast prawdziwej tarczy antykryzysowej mamy fikcję. Debatujemy nad ustawą, która w maleńkiej części stara się załatać to, czego nie zrobiliście – mówił Borys Budka. – Upominamy się o polskie pielęgniarki i lekarzy i służbę zdrowia. Chcemy przeprowadzać testy na koronawirusa u wszystkich medyków co tydzień. Kolejne szpitale są wyłączane tylko dlatego, że nie rozumiecie, iż bezpieczeństwo zdrowotne to rzecz najważniejsza. Straciliśmy dzisiaj kilka godzin. Zapomnijmy o wyborach 10 maja. Zajmijmy się problemami Polaków – mówił.
Pawliczak: Czym zajmuje się rząd?
Przedstawicielka Lewicy Karolina Pawliczak zarzucała rządzącym, że okłamują opinię publiczną, nie precyzując, skąd czerpią środki na walkę z koronawirusem. – W kółko powtarzacie, że Unia nie pomaga w walce z koronawirusem. Przecież właśnie dyskutujemy nad ustawą, która ma odpowiedzieć na to, jak rozdysponować środki przekazane przez Unię – podkreślała. – Dlaczego dziś w polskich szpitalach brakuje maseczek i respiratorów? Bo nie wzięliśmy udziału w unijnym przetargu. Dlaczego? Bo Polska spóźniła się ze złożeniem odpowiednich dokumentów – zwracała uwagę. – Odrzuciliście wszystkie poprawki, w tym 200 poprawek Lewicy. Wszędzie szukacie winnych: w Unii czy wśród opozycji. Tymczasem wystarczy spojrzeć w lustro, tam znajdziecie winnych. Każdy dzień to tysiące zwolnionych osób. A czym zajmuje się rząd? Walką polityczną – dodawała.
Kosiniak-Kamysz: Nie ma co zwlekać
– Sytuacja jest coraz bardziej poważna. Wczoraj mieliśmy najwięcej zachorowań. Jedna szósta zarażonych to pracownicy ochrony zdrowia. Są miejsca, gdzie po 100-200 pracowników szpitala objętych jest kwarantanną. To sprawa najpilniejsza. Nie ma co zwlekać. Trzeba pomóc tym, którzy ratują życie – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL. Przypominał, że 50 tys. firm zawiesiło działalność i apelował do zwolnienia pracodawców z PIT-u, CIT-u i ZUS-u.
Bosak: To, co robicie, woła o pomstę do Nieba
Dobrego zdania o działaniach PiS nie miał też Krzysztof Bosak z Konfederacji. – To, co robicie, woła o pomstę do Nieba. Gospodarka się wali, wchodzimy w kryzys. To, co zaproponowaliście, to tarcza biurokratyczna. Betonowe koło rzucone przedsiębiorcom. Jedynie banki są zadowolone – mówił. – Wy zajmujecie się tylko wyborami, sami sobą. Rozgrywki w obozie rządzącym. Wszyscy nawzajem ze sobą negocjujecie bez końca, a Polacy się boją i umierają. Jesteście zaślepieni swoimi partyjnymi interesami. Nie tego Polacy chcieli, głosując na was – podkreślał Bosak. – To co robicie, to działanie na szkodę narodu. Polacy to widza, Polacy wyciągają wnioski – podsumował.
Czytaj też:
Budka: W poniedziałek w Sejmie informacja premiera na temat walki z epidemią koronawirusaCzytaj też:
Ksiądz o „dobrej” stronie koronawirusa: Mniej aborcji, zdrad i odwołane parady równościCzytaj też:
Koronawirus miażdży ekonomię jednego z najbogatszych krajów świata. Bezrobocie to już 10 proc.