Już na początku marca informowaliśmy,że więźniowie szyją maseczki w odpowiedzi na pandemię koronawirusa. Wówczas wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik mówił, że dziennie produkowanych jest ich 3,5 tys. Obecnie maseczki ochronne produkuje się w 24 zakładach karnych. Jak wyjaśnił sekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości we wpisie na Twitterze, to 800 sztuk miesięcznie. „Pracuje kilkuset więźniów. Część kierujemy do szpitali. Dziękujemy lekarzom i pielęgniarkom!” – napisał.
W sobotę w tej kwestii wypowiedziała się na antenie Polskiego Radia rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Agnieszka Borowska. – Więźniowie w zakładach przywięziennych szyją obecnie 20 tysięcy maseczek dziennie. Jak mówią, to dla nich ważne. Podkreślają, że to nadaje sens ich życiu – wyjaśniła, dodając, że osadzeni bardzo chętnie pracują. – Są oni zaangażowani w szycie maseczek i odzieży ochronnej. Decyzją ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, wszystkie zakłady przywięzienne wzięły kurs na pomoc w walce z koronawirusem. To wyjątkowa sytuacja, w której przestawiono produkcję specjalnie po to, żeby wspierać służbę zdrowia – mówiła. Przekazała, że więźniowie szyją także specjalistyczne kombinezony i fartuchy. Z kolei od poniedziałku 6 kwietnia w Zakładzie Karnym w Wołowie produkowany będzie płyn bakteriobójczy.
twitterCzytaj też:
Włochy. 173 tysiące osób ukaranych za złamanie przepisów o walce z epidemią