"Z oburzeniem przyjmujemy stwierdzenie wiceministra Orzechowskiego, że nauczyciele homoseksualiści będą zwalniani z pracy. Później stanowisko to zostało zakamuflowane zapewnieniem, że zwalniani będą ci nauczyciele, którzy propagują homoseksualizm i inne zboczenia" - powiedziała wiceprzewodnicząca SLD Joanna Senyszyn podczas konferencji prasowej.
Według niej, ze słów tych wynika także uznanie homoseksualizmu za zboczenie, a to - jak podkreśliła - "dyskredytuje resort edukacji", jest sprzeczne ze współczesną nauką i konstytucją, "która gwarantuje, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny".
"Pan premier powinien zwolnić wiceministra Orzechowskiego" - podkreślił szef SLD Wojciech Olejniczak.
W przekazanym dziennikarzom stanowisku klub SLD napisał, że "przyzwolenie premiera na dalszą działalność Orzechowskiego w rządzie oznaczać będzie kpinę z przepisów konstytucji RP".
"W ministerstwie edukacji nie ma miejsca już prawie dla nikogo. (...) Polska szkoła w zasadzie już niedługo stanie się szkołą LPR" - dodała Senyszyn.
Orzechowski powiedział w piątek rano w radiu TOK FM, że nigdy nie było jego intencją sugerowanie, że nauczyciel homoseksualista powinien być zwolniony. "Przepraszam tych, którzy zrozumieli to w sposób, który nie był intencją mojej wypowiedzi" - podkreślił wiceminister.ab, pap