„Fakt” przyłapał syna Zenka Martyniuka na łamaniu kwarantanny. Kolejny raz

„Fakt” przyłapał syna Zenka Martyniuka na łamaniu kwarantanny. Kolejny raz

Zenek Martyniuk na swoim benefisie w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku
Zenek Martyniuk na swoim benefisie w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku Źródło: Newspix.pl / Maciej Gilewski / 058sport.Pl
Dziennikarze „Faktu” po doniesieniach sąsiadów zaczaili się na Daniela M., syna słynnego muzyka disco-polo. Szybko okazało się, że mężczyzna faktycznie nie przestrzega reguł kwarantanny. Jak dowiadujemy się we wtorek 7 kwietnia wieczorem, niczego w tej sytuacji nie zmieniła interwencja policji.

Kwarantanna w przypadku Daniela M. uzasadniona jest tym, że niedawno podróżował on przez Niemcy i Holandię. Podobnie jak wszyscy inni powracający z zagranicy, obowiązkowo przez dwa tygodnie powinien pozostawać w domu. „Fakt” ustalił jednak, że nie przestrzega on kwarantanny.

W niedzielę 5 kwietnia policjanci pojechali sprawdzić, czy syn Zenka Martyniuka stosuje się do powszechnie obowiązujących zasad. Kiedy funkcjonariusze zadzwonili do mężczyzny, usłyszeli, że nie może rozmawiać, bo bierze prysznic. Po kilkunastu minutach zobaczyli go, jak wbiega po schodach do mieszkania. Daniel M. tłumaczył, że był odwiedzić rodziców. Miał też powiedzieć, że „ma gdzieś całą kwarantannę”.

Mimo skierowania sprawy do sądu, syn gwiazdora nie zmienił swojego postępowania. We wtorek 7 kwietnia reporter „Faktu” sfotografował go, kiedy ten wpisywał kod do domofonu. Robił to oczywiście bez maski ochronnej i rękawiczek.

Jak podkreślają dziennikarze, nie byłby to pierwszy przypadek, kiedy Daniel M. okazuje lekceważenie dla prawa. W 2019 roku stracił prawo jazdy i ukarano go grzywną za jazdę pod wpływem alkoholu. Usłyszał też zarzuty dotyczące posiadania narkotyków. W 2018 roku wtargnął do domu swojej dziewczyny i urządzić tam awanturę. W jednym z białostockich klubów miał też znieważyć policjantów.

Czytaj też:
Opuszczał dom podczas kwarantanny. Mieszkaniec Gryfic musi zapłacić 20 tys. zł kary
Czytaj też:
„Byłem idiotą”. Minister zdrowia Nowej Zelandii przyłapany na plaży podczas kwarantanny
Czytaj też:
Nawet 1 na 4 nosicieli koronawirusa może nie wykazywać objawów