„Fakt” donosi, że Jarosław Kaczyński razem z ochroną pojawił się w piątek po godzinie 10 na Cmentarzu Powązkowskim. Prezes PiS wjechał na teren nekropolii, chociaż teoretycznie nie powinien – do 19 kwietnia cmentarz ma pozostać zamknięty, o czym zdecydowała archidiecezja warszawska na polecenie rządu. Początkowo regulacja miała obowiązywać do 11 kwietnia, ale wydłużono ją po ogłoszeniu kolejnego rozporządzenia. Jak to więc możliwe, że liderowi partii rządzącej udało się odwiedzić grób matki? Dziennikarz „Faktu” skontaktował się z zarządem cmentarza dopytując, czy można odwiedzić Powązki. – Nie, cmentarz jest zamknięty – usłyszał w odpowiedzi. Rozmówca reportera dodał, że na teren nekropolii mogą wejść tylko uczestnicy pogrzebu, a dokładnie – zgodnie z zaleceniem ministra zdrowia – pięć osób z rodziny zmarłego.
Nowacka i Szczerba krytykują
Publikacja dziennika wywołała niemałe poruszenie wśród polityków. „Nie mogłam pójść na ten sam cmentarz na grób matki wczoraj, w 10 rocznicę jej śmierci. Małgorzata Kidawa-Błońska też, kilka dni temu w rocznicę śmierci swojej mamy. Jak tysiące innych ludzi. Jeden człowiek mógł. Bez rocznicy. Bez trybu" – napisała na Twitterze Barbara Nowacka. „Po raz pierwszy w Święta nie mogliście wejść na cmentarz odwiedzić swoich Bliskich? Ja też nie mogłem. Jego żadne przepisy nie dotyczą. Władza PiS ponad prawem” – ocenił z kolei Michał Szczerba.
twittertwitter
Prezesa PiS próbował z kolei bronić Tomasz Jaskóła. „Nagle się okazało, że 90 proc. Polaków w zasadzie raz w tygodniu jest na cmentarzu u bliskich. Inni składają życzenia, ale nie wierzą w Zbawcę. Jeszcze inni”deklarują nowe prawa człowieka polegające na prawie do zabijania dzieci„. Czy was nie dziwi, że ktoś tu z was drwi na pokaz?” – napisał były poseł.
Czytaj też:
PiS zyskuje w czasie epidemii, KO traci. Najnowszy sondaż