Jak czytamy na stronach Zarządu Dróg Miasta Krakowa: „W związku z mniejszym ruchem ulicznym, podjęliśmy decyzję, że ulice w mieście nie będą oświetlone przez cztery godziny – w godz. 24:00 – 4:00”.
Ulice będą nieoświetlone „od dzisiejszej nocy (14 kwietnia) do odwołania. W tym czasie [24:00 – 4:00] wyłączona będzie również iluminacja miejska. Wyłączenie latarni przyniesie miastu oszczędności w wysokości ok. 20 tys. zł/dzień. Cześć latarni zostanie wyłączona zdalnie, pozostałe ręcznie – co potrwa kilka dni”.
Krakowscy urzędnicy wyjaśniają chęć wyłączenia latarni mniejszym ruchem podczas epidemii koronawirusa i ograniczeń w ruchu. Wspomniana kwota nie wydaje się wysoka, ale wg miasta jest istotna.
Wielu komentujących posunięcie władz miasta jest zaskoczonych i uważa, że ruch przyniesie więcej kłopotów niż finansowego pożytku. Podczas „zaciemnienia” znacznie wzrośnie liczba przestępstw – nie napadów, bo faktycznie ulice są puste – ale kradzieży z włamaniem, jak twierdzą sceptycy.
Czytaj też:
Kraków. Surowe kary za łamanie nowych przepisów. Nawet 12 tys. zł za jazdę na rowerzeCzytaj też:
Kraków. Kamery mierzące temperaturę na odległość w szpitalu im. Jana Pawła II