– Epidemia koronawirusa będzie nam towarzyszyła przez najbliższe miesiące, prawdopodobnie do półtora roku, dopóki nie pojawi się szczepionka – powiedział w piątek Łukasz Szumowski, który mówił, że wybory prezydenckie w tradycyjnej formie mogłyby odbyć się dopiero za dwa lata. Do słów ministra zdrowia odnośnie epidemii odniósł się abp Stanisław Gądecki. – Nie wyobrażamy sobie, aby „nowa normalność” miała oznaczać trwałe, liczone w latach odizolowanie większości społeczeństwa od możliwości osobistego uczestnictwa we mszy świętej i w innych obrzędach religijnych – ocenił przewodniczący Episkopatu cytowany przez Wirtualną Polskę.
Hierarcha przypomniał także o dyspensie od obowiązku chodzenia do kościoła w niedziele i święta przypominając zarazem, że nie jest to równoznaczne ze zwolnieniem z konieczności uczestniczenia w mszy. – To nie oznacza wakacji od Pana Boga. Warto łączyć się w tym czasie z celebracjami, które są transmitowane przez internet lub telewizję, można oglądać i modlić się, ale nie tak, jak się ogląda filmy czy słucha słuchowiska, lecz łączyć się duchowo z tym, co w kościele się dzieje – podkreślił abp Gądecki.
Ile osób może być w kościele?
Przypomnijmy, 16 kwietnia Mateusz Morawiecki poinformował, że od poniedziałku 20 kwietnia limit osób w miejscach kultu religijnego to 1 osoba na 15 mkw. Do 19 kwietnia wciąż obowiązują jednak wcześniej wprowadzone przez rząd regulacje, zgodnie z którymi w mszy lub innym obrzędzie religijnym nie może uczestniczyć jednocześnie więcej niż 5 osób – wyłączając z tego osoby sprawujące posługę (w przypadku pogrzebów – osoby zatrudnione przez zakład pogrzebowy).
Czytaj też:
Dramatyczna sytuacja w jednym z DPS-ów. Najpierw zachorował pracownik, teraz jest już 17 zakażonych