Listonosz z Krakowa jest zakażony koronawirusem. Mężczyzna najprawdopodobniej zaraził się koronawirusem od swojej żony, u której wykryto Sars-COV-2 w czasie świąt wielkanocnych. On sam przechodzi chorobę bezobjawowo. Pojawił się doniesienia, że mimo tego nadal przychodził do pracy. Jak podaje Polsat News, listonosz, który pracuje w placówce pocztowej w Płaszowie mógł obsłużyć ponad 3,5 tys. osób.
Mężczyzna nadal chodził do pracy?
Poczta Polska zaprzecza doniesieniom, że listonosz przychodził do pracy już po tym, jak okazało się, że jest zakażony koronawirusem. – Placówka, w której pracował, została zamknięta. W sytuacji, w której mamy informacje o pracowniku, który ma potwierdzony wynik na obecność koronawirusa placówka jest zamykana, a przełożony sporządza listę osób, z którymi ten pracownik miał kontakt. Wszelkie takie informacje są przez nas przekazywane do służb sanitarnych – powiedziała Polsat News Justyna Siwek, rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej.
Czytaj też:
Koronawirus. Novak Djoković jest przeciwny szczepieniom. „Nie chcę być do tego zmuszony"